Święta Bożego Narodzenia a za chwilę Nowy Rok. Ten czas, to czas spotkań rodzinnych. Zadumy. Życzeń i refleksji nad tym co było. Jeszcze jako dziecko, pamiętam że przychodził wówczas święty Mikołaj i zostawiał nam jakieś prezenty pod poduszką. Był to czas wielkiej radości w całym domu, dla nas dzieciaków i rodziców. Później, już nie było tych prezentów. Mówi się, że chłopiec zostaje mężczyzną kiedy odchodzi od matki. Ja nim zostałem kiedy miałem 6 lat. A mój najmłodszy brat miał 10 miesięcy. I to nie my odeszliśmy od matki, lecz to ona nas opuściła na zawsze. Pękło jej serce. Przeżyła tylko 26 lat. Ja już ponad dwa razy przekroczyłem jej przeżyte lata. To nie biadolenie. To ku zadumie.
Wszystkim, którzy zajrzeli tu lub zajrzą, mam tylko jedno życzenie.
Życzę wszystkim tego, aby każdy dzień zaczynał się i kończył uśmiechem.