Poniższy tekst spłodziłem 22 lipca 2007 r.
Wielkie święto PRL. Dzień kolaboranta.
Tekst za pośrednictwem poczty elektronicznej rozesłałem do różnych organów w państwie. Nie jest to ta sama wersja albowiem obecnie otrzymuję odpowiedzi. Ponadto staram się nie podawać miejsca mojego pobytu ani też imion moich najbliższych. To jest wyłącznie moja sprawa. Wypada więc uzupełnić o te odpowiedzi.
Bazuję i wzoruję się na postępowaniu prezesa Trybunału Konstytucyjnego III RP – Ob. Jerzy Stępień. Ten Ob. grzmiał i ryczał, niczym ranne zwierzę, o północy z piątku na sobotę w maju br. że oto sędziowie tegoż trybunału unieważniają tak zwaną lustrację. Ob. Stępień groził sankcjami prawnymi przedstawicielowi innej niezależnej władzy, jeżeli orzeczenie TK nie zostanie natychmiast i bezzwłocznie urzędowo ogłoszone. To powstrzyma Instytut Pamięci Narodowej przed ujawnieniem listy ubeków i esbeków. Ob. Stępień orzeczenie TK przekazał i podał do publicznej wiadomości drogą elektroniczną. Zatem korzystam z perfekcyjnego wzorca.
Na podstawie art. 63 ustawy zasadniczej, zwracam się do Państwa o przekazanie, najlepiej drogą służbową, moją petycję najwyższym dostojnikom, dygnitarzom zwanymi też notablami, w państwie, do których zaliczam: Prezydent, Marszałek Sejmu, Marszałek Senatu, Rzecznik Praw Obywatelskich, Prezes Rady Ministrów oraz Prezes Najwyższej Izby Kontroli. Jako obywatel tego kraju, wnoszę i żądam aby uprawniony organ władzy państwowej wydał bezzwłocznie i natychmiast stosowne rozporządzenie, na podstawie którego umyślny posłaniec przybędzie do Gdyni i zatrzaśnie drzwi tutejszego Sądu Rejonowego. Na drzwiach gmachu z hukiem, solidnym gwoździem, przytwierdzi tabliczkę z napisem:
Z POWODU NIECHLUJSTWA ZAMKNIĘTE DO ODWOŁANIA
Wszystkich sędziów i urzędników należy potraktować w taki sam sposób, jak zostało to zrobione z WSI. Jednocześnie należy zawiesić wszystkie postępowania z komorniczymi włącznie.
Poniżej ośmielam się przedstawiam świeżutki dowód na to, że Polska; od napaści na nasz kraj we wrześniu 1939 r. przez Niemców (pod ich legalnym wodzem Adolfem Hitlerem) i Sowietów (pod tyranem Józefem Stalinem) nie była i nie jest demokratycznym państwem prawa urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. My, którzy nigdy nie wyparliśmy się swojej polskości byliśmy i jesteśmy nieprawomyślnymi oszołomami nazwanymi też pieniaczami, zaś nasza pisanina lub grafomaństwo wyrzucane są do przysłowiowego kosza bez czytania albo też wydawane są orzeczenia sprzeczne z pisanym prawem albo też sprawa jest głęboko formalizowana, to znaczy wielokrotnie wzywa się delikwenta do uzupełnienia braków formalnych, pomimo że wszystko było należycie zrobione. Jednym ze sposobów uśmiercania nieprawomyślnych był Strzał Katyński. Rozkaz do wykonywania mordu, w trybie postępowania administracyjnego, podpisał 5 marca 1940 r. sam Józef Stalin. Na tej podstawie zamordowano ponad 20 tysięcy Polaków. Tylko dlatego, że należeli do polskiej inteligencji. Z tych historycznych względów, tryb postępowania administracyjnego, tu u nas w Polsce, powinien nosić nazwę Strzał Katyński. Dziś Strzałem Katyńskim jest wydawanie sądowych nakazów zapłaty bez doręczenia pozwu. Tylko komornicy (krwiopijcy!) potrafią dopaść swoją ofiarę na podstawie takiego nakazu. Z racji mojego urodzenia i wykształcenia przynależny jest mi Strzał Katyński.
Po raz kolejny wyjaśniam. Nie mam zamiaru mieszkać gdzieś na stał, art. 25 kc. Do podstawowych obowiązków każdego sędziego czy urzędnika w państwie należy również zdolność rozróżniana wyrazów: zameldowanie i zamieszkanie. Mój przykład dowodzi również, że władza urzędnika jest poza wszelka kontrolą. Oto naczelnik w Urzędzie Gminy i Miasta we Lwówku Śląskim, Ob. Wanda Seredy pod datą 7 marca 2003 r. poświadczyła, że zostałem wymeldowany z mojej ojcowizny (od 1948 r.) bez podania daty i podstawy prawnej. Na tej samej zasadzie należy wymeldować prezydenta III RP, który obecnie zajmuje okazałą kwaterę służbową. W 2003 r też miałem znaczenie skromniejszą kwaterę służbową jako emerytowany „trep” = mundurowy wojskowy zawodowy. Z armii zostałem zaś zwolniony w sierpniu 1981 r. z trzecią grupą inwalidzką. Zostałem zwolniony z Zespołu Informatyki Marynarki Wojennej – ZIMW. Legalnie jednak nabyłem prawa emerytalne. Polityczna działalność wojska za komuny to oddzielny problem, który mam nadzieję, że jeszcze opiszę. A swoją drogą, to chyba niedopuszczalne, aby przeżyć na emeryturze ponad 26 lat.
Poniższe pismo zostało złożone w ZUS w dniu datowania. Zaś pismo komornicze jest kolejnym dowodem na to, że urzędowe funkcje w państwie powierza się ludziom nierozgarniętym, którzy nie wiedzą jaki związek jest między nr pesel a datą urodzenia.
20 lipca 2007 roku. GG06
Zbigniew Grabowski
Skrytka Pocztowa 32
81 – 969 Gdynia 2
Zakład Ubezpieczeń Społecznych
ul. Władysława IV 24
81 – 361 Gdynia
OŚWIADCZENIE
Dotyczy:I KM 1155/07, Wejherowo z dnia 11. 07. 2007 r.
komornik rewirowy Edmund Fudalewski.
Na podstawie art. 18 i 30 Konstytucji III RP oraz przepisów Kodeksu Rodzinnego o ustawowej wspólności majątkowej oświadczam, że nie zgadzam się na zajęcie komornicze emerytury mojej małżonki, której dotyczą komornicze wypociny wyżej wymienione.
Prócz tego oświadczam, że nie otrzymaliśmy (z żoną) żadnego nakazu sądowego ani pozwu. Tym samym działania komornicze są bezprawiem. Zaś w dniu 16 lipca br. omówiono wydania nam akt w Sądzie Rejonowym w Gdyni. Kierowniczka VIII Wydziału twierdziła, że archiwistka gdzieś się zawieruszyła. Dla mnie jest to dowód jawnej dyskryminacji za moją nieprawomyślność. Z tego tytułu powiadamiam organa ścigania.
Mało tego, asesor komorniczy Maciej Nogalski (bo ten osobnik nas nawiedził) wlazł na naszą posesję niczym gospodarz do własnego chlewu po zwierzę aby je następnie zaszachować, nie potrafi poprawnie spisać danych. Odmłodził moją małżonkę tylko o 30 lat. Ponadto wypada aby komornik rewirowy, Ob. E. Fudalewski znał podstawowe zasady gramatyczne języka polskiego. Jak pisze się imiona własne oraz gdzie stawia się przecinek. Obaj Ob. powinni wiedzieć jaki jest związek między datą urodzenia a peselem. Na domiar tego, Ob. E. Fudalewski używa skrótu P. T. Jest to dla mnie wulgaryzm.
W tym miejscu pytam. Czy ktoś dostał pożyczkę w banku bez wiedzy i zgody współmałżonka (jako legalnego związku mężczyzny i kobiety) i bez przedstawienia jakiegoś kwitu; na przykład, o rozdzielczości?
Wnoszę i żądam aby organa ścigania zabezpieczyły akta komornicze, sądowe oraz dokumenty dotyczące tej sprawy również i u powoda. Są tam dowody popełnienia kilku przestępstw. Jak to może być? Komornik po latach nasyła na nas swojego urzędnika, który na piśmie poucza nas o tym że mamy prawo do skargi na jego działania w ciągu 7 dni ale już następnego dnia wysyła zawiadomienie do ZUS, że zajmuje emeryturę (rentę) dłużnika. Kiedy my oboje z żoną, w sześć dni później przybywamy do sądu, nie możemy dostać akt sprawy, gdyż jest ona prawomocnie zakończona i akta są w archiwum. Kierowniczka mówiła, ze akta będą później. W biurze podawczym złożyłem zażalenie na nadanie klauzuli wykonalności. Pomimo, że na pieczęci stoi napisane godz. nie została ona wpisana. Następnie pokuśtykałem do prokuratury, gdzie złożyłem pisemny donos o przestępstwach, art. 156 i 207 kk. Z prokuratury udałem się na pocztę Gdynia 2, tuż przy dworcu PKP. Tu wysłałem i odebrałem listy ze skrytki pocztowej. Wróciłem do sądu. Kierowniczka odpowiedziała, że akt nie ma i nie wie kiedy będą. Na tę okoliczność sporządziłem odręczną skargę do prezesa sądu. Też nie wpisano godz. Dodam tylko, że ilość zażytych przeze mnie leków psychotropowych uniemożliwiała mi zapoznawanie się z aktami sprawy.
Publicznie zaś pytam. Po co nam takie państwo? Po co nam takie urzędniki?
Żądam zastosowanie art. 63 oraz 65 kpa. Po upływie terminu sądowego będę podejmował dalsze czynności prawne, jeżeli krew mnie nie zaleje, albo władcy III RP nie dokonają skutecznego zamachu na mnie lub moją rodzinę. Co miało już miejsce nocą z 28 na 29 XII 2003 r.
21 tekst kategoria polityka.
Panie Zbigniewie!!!Brawo , Brawo, wreszcie ktoś się odważył powiedzieć głośno,o działających w majestacie prawa bandytach.Dziś przeczytałem w prasie o kolejnych ofiarach takiego bandyty,który zrabował uczciwym ludziom dorobek ich życia: dom , gospodarstwo ,anastępnie sprzedał to swoim „kumotrom” za 50 000,00 PLN , jako działkę niezabudowaną (na mazurach).Wszystko to właśnie bez wiedzy ofiar, bo najpierw sąd zaocznie(niepowiadamiając) wydał nakaz zapłaty(wyrok) , który dorwał w swe nikczemne łapska oprawca komornik i dalej to już Pan sam wie.Ja też już doświadczyłem na własnej „skórze” działania takiego oprawcy,ale akurat udało mi się obronić, ale niestety trochę strat poniosłem.Tak , czy siak, Panie Zbigniewie : – chylę czoło!!!Przy okazji mam pytanie:-czy Pan , w okresie lat 1983-1986 nie był nauczycielem w szkole ZSBO,w Gdyni, przy ul. Energetyków 13 A , i nie był wychowawcą kl. EM”A”???Jeśli tak , to ja byłem Pańskiem uczniem i na Pańskie zaproszenie gościłem u Pana w domu , a życiorych z lat dzieciństwa i młodości miałem bardzo podobny do Pańskiego.Pozdrawiam GorącoStanisław Matuszewski