Wyjątkowe bestialstwo i zezwierzęcenie zalęgło się w Niemczech i rozpełzło się jak najgorsza zaraza niemal po całej Europie i części Afryki, po legalnym dojściu Adolfa Hitlera do władzy w 1933 r. Było to największy konflikt zbrojny w dziejach Świata. Niemieckie faszystowskie i hitlerowskie niedobitki zostały rozbite i zmuszone do kapitulacji w maju 1945 r. Dla jednych działo się to 8. (dla USA i Europy Zachodniej) lub 9. maja (dla Rosji wówczas Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich). Mamy więc 63 rocznice tego historycznego zdarzenia. Pokonanie Niemców zakończono wielkimi paradami w stolicach Wielkiej Koalicji. Tylko, że koalicjanci zapomnieli na te parady zaprosić czwartą co liczebności siłę zbrojną, jaką Polska wystawiła na wszystkich frontach: wewnątrz kraju, na wschodzie, na zachodzie i na południu Europy. Łącznie pod bronią było około 1.000.000 (jeden milion) żołnierzy. Polska w maju 1945 r. była czwartą, pod względem liczebności, armią aliancką. I taką potęgę rozproszono po całym Świecie. Alianci brutalnie i bezwzględnie wykorzystali naszą bitność, chęć do wali o niepodległość oraz łatwowierność. Komu była potrzebna Polska jako trzecia potęga militarna w Europie? To była kolejna wielka zdrada aliantów wobec nas, Polaków.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że II Wojna Światowa rozpoczęła się 1. 09. 1939 r. od napaści Niemców na Polskę a 17. 09. 1939 r. agresji dokonał ZSRR. Zdradzili nas Angole i Żabojady. Bali się Hitlera. Polska był jedynym państwem, które walczyło najdłużej z agresorami. Polacy pięciokrotnie tworzyli własną armię aby walczyć z agresorem. Pierwszą armią był cały zbrojna konspiracja na ziemiach okupowanych. Ocenia się brało w niej udział około 2.000.000 Polaków. Drugą armię tworzono we Francji w 1939 r. a po upokarzającej kapitulacji Francji, tworzono trzecią armię w Wielkiej Brytanii. Zaś w 1941 r. na terytorium ZSRR powstała czwarta armia. Dowódcą był gen Władysław Anders. Walczył na południu Europy. Piąta armia powstała w 1943 w ZSRR. Walczyła u boku Armii Czerwonej. I Armia LWP doszła do Berlina. Mój tata walczy w szeregach tej armii.
Ostatnim żołnierzem Polski Podziemnej, żołnierzem wyklętym i zapomnianym, był Józef Franczak ps. „Laluś”. Wytrwał do października 1963 roku. Nie podał się. Zginął w walce w wieku 45 lat wydany przez swojego bliskiego znajomego, tajnego współpracownika SB. Obecnie „Lalusiowi” stawiane są pomniki i przywozi się młodzież.
Dziś w Moskwie odbyła się wielka parda z okazji zwycięstwa nad Niemcami a u nas, w Polsce, WRON-a (Wojskowa Rada Ocalenia Narodowa,) składająca się z generalicji LWP, z gen. W. Jaruzelskim na czele, do dziś jako organ niekonstytucyjny a więc i nie legalny, nie może doczekać się jawnego i publicznego osądzenia. Co gorsze, za strzelanie do robotników, którzy szli do pracy aby zarobić na utrzymanie własnych rodzin, przez żołnierzy LWP w grudniu 1970 r. (szefem MON, był Ob. W. Jaruzelski, generał armii) też do dziś nikt nie odpowiedział przed sądem. Tymczasem kilku żołnierzy „siedzi” już kilka miesięcy w więzieniu tylko dlatego, że jakiś dureń wysłał ich do Afganistanu nie dając porządnej broni ani jednoznacznej struktury dowodzenia. Podobno zachodzi obawa mataczenia. A Ob. Jaruzelski i cała jego przyboczna gwardia nie mataczy?
ATP Niemcy Partyzant Wojsko Zdrada
P.s. Zmieniłem pierwotny tyłuł z Niemce pobite na obecny. Chodzi mi o to, że w Polsce nie wszyscy mówili i mówią językiem literackim. W wojnie z Niemcami i Sowitami większość ludzi to prości ludzie, jak mój tata. Stąd mój tytuł.