Jeszcze raz wyjaśniam, że indoktrynacja jest to szerzenie i wpajanie jakichś doktryn, poglądów i przekonań za pomocą nieustępliwej propagandy. Kiedy przeglądam stare papierzyska zawsze coś mi się przypomina. Mama przed sobą świadectwo WUML = Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu – Leninizmu przy Ośrodku Nauk Społecznych i Wojskowych w Gdyni. Świadectwo opatrzone jest okrągłą pieczęcią z orłem bez korony z napisem: Dowództwo Marynarki Wojennej. Zarząd Polityczny. WUML a w zasadzie RUML, „Ranny” bo zajęcia odbywały się do południa, a nauka trwała dwa lata. Przedmiotów było 9, między innymi: materializm dialektyczny i historyczny, wybrane problemy etyki, podstawy pracy partyjno – wychowawczej w wojsku, wybrane zagadnienia logiki. Uczęszczanie na WUML wiązało się też i z przywilejami. Zamiast na lotnisko szło się do klubu na zajęcia, gdzie w przerwach można było nawet wypić piwo. Na koniec pierwszego roku, na zaliczenie go, było dodatkowo siedem dni urlopu a na zaliczenie drugiego roku tego urlopu było 14 dni. Warto było więc się uczyć. WUML ukończyłem w 1973 r.
Nauka nie sprawia mi żadnych problemów. Chciałem „iść” studiować na Wojskowej Akademii Technicznej (WAT) w Warszawie. Dowódca nie chciał mnie puścić i nakazał mi aby „studiował” na WUML-u. Powód był prosty. Trudno było o kolejnego „radzika”, który nauczył by się naprawiać ten latający złom. Ukończenie takiego WUML-u mogło być podstawą awansu a nawet skierowanie na stacjonarne studia do Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR uzyskując tytuł zawodowy magistra nauk politycznych. Po studiach można było zostać etatowym pracownikiem aparatu partyjnego. Tak jak Ob. Leszek Miller, były premier. Mi jednak nie „leżało” pchanie się na stanowiska polityczne. Wolałem zajmować się techniką. Nie pamiętam, w który to było roku, jak zdawałem na WAT. Egzamin wstępny zdałem ale nie zostałem przyjęty. Z jakich przyczyn nie mam pojęcia. Liczba miejsc dla żołnierzy zawodowych była ograniczona. Musieli być lepsi ode mnie lub kierunki na które zdawali miały więcej miejsc. W czasie studiów na WAT, żołnierz zawodowy otrzymywał swoją pensję i zachowywał dotychczasowe przywileje. Warto więc było się uczyć.
ATP Bezprawie Wojsko Żołnierz Życie