Pieniądz jest to środek płatniczy przyjmowany w zamian za towary, usługi lub zwalniający od zobowiązań; moneta lub banknot drukowany. Zaś z chwilą doskonalenia technik komputerowych, pojawił się pieniądz wirtualny, albo pieniądz pozorny, urojony, nierzeczywisty. Ktoś zauważył, że pieniądz potrzebny jest tylko wówczas kiedy używa się go bezpośredni na przykład w sklepie. Ktoś więc z „białych kołnierzyków” wpadł na pomysł, aby te „marnujące się” i nie pracujące na siebie pieniądze wykorzystać kilka razy. No bo jaki jest pożytek z tych pieniędzy, które „leżakują” w bankach?
Podobno pieniądze wymyślili Fenicjanie a Fenicja to starożytna kraina na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego. Dzisiaj to Liban, część: Syrii i Izraela. Na podstawie klasyfikacji językowej uznaje się, iż był to lud semicki. Fenicjanie byli przede wszystkim narodem żeglarzy i kupców. Przodowali w budowie statków, dzięki temu mogli przemieszczać się po Morzu Śródziemnym. Handlowali i zakładali kolonie. Na bardzo dużą skalę prowadzono handel niewolnikami. Fenicjanie jako zapłatę używali najczęściej, wówczas szlachetne kruszce: cynk, cynę, miedź i ołów. W użyciu były od dawna również srebro i złoto. Taki stan rzeczy trwał kilka tysięcy lat. Do czasu kiedy został stworzony wspomniany wyżej wirtualny pieniądz w postaci kart: płatniczych i kredytowych. Dodatkowym elementem był liberalny pogląd, głoszący swobodę walki konkurencyjnej, wolnej od ingerencji państwa.
No i stało się. Z soboty na niedzielę lub z niedzieli na poniedziałek runęła świątynia wolnego rynku. Rozpoczęło się w USA i zatacza coraz szersze kręgi. Bankierzy i finansiści larum grają. Pomocy! Przez naszą głupotę i nieodpowiedzialność zabrakło nam żywego pieniądza w naszych kasach! Teraz to państwo, czyli wszyscy podatnicy, muszą pomóc tym osobnikom. Dziwne, że nikt sobie w łeb nie palnął, ani nie wyskoczył z ostatniego pietra budynku, gdzie dokonywał ściśle tajnych operacji bankowych i finansowych. Dlaczego tak się dzieje. Ano dlatego, że honor został zastąpiony przez honorarium.
Co rusz odbywa się jakieś szczytowanie, z którego praktycznie nic nie wynika. Coraz więcej, już nie banków, ale i firm woła o pomoc. Maleje sprzedaż wszystkiego. Ludzie nie maja pieniędzy. Tylko, u nas, w Polsce, jakoś jeszcze tego nie widać. Jednak po oczach polityków, worki pod oczodołami, widać że musieli nie jedną noc źle sypiać. Pomaga się tym, którzy mają niemal wszystko (pałace, limuzyny…) a do porządku dziennego przechodzi się nad tym, że na ternie Unii Europejskiej około 80 000 000 (osiemdziesiąt milionów) ludzi cierpi ubóstwo. Natomiast w Polsce ludzi takich jest około 2,5 miliona. Hańbą wszystkich dotychczasowych rządów jest to, że w Polsce niemal co czwarte dziecko jest niedożywione.
Ob. Prezydencie! Ob. Premierze! III RP lub PRL Bis, jak kto woli. Za co Wy, obywatele państwa polskiego, pobieracie swoje gaże? Dlaczego w Polsce bieda powiększa się? Dobrze, że nie ma u nas wirtualnego pieniądza na taką skalę, tak jak miało to miejsce w USA. To nie zwalnia jednak Ob. Prezydenta i Premiera od odpowiedzialności za głodne i niedożywione polskie dzieci.
ATP AWS Funkcja Kredemocja Polityka