Paradoksem jeszcze nie zajmowałem się, więc trzeba to chociaż skrótowo wyjaśnić na czy toto polega. Paradoks, jest to zdanie w którym rozumowanie o pozornie oczywistej prawdziwości jego elementów, ale wskutek zawartego w nim błędu prowadzące do wniosków jawnie sprzecznych ze sobą lub sytuacji przeczącej zdrowemu rozsądkowi.
Szerszy opis tego samego zagadnienia.
Paradoksem nazywamy rozumowanie, w którym wychodząc od niepodważalnych – albo sprawiających wrażenie niepodważalnych – faktów, przesłanek, dowodzi się twierdzeń wzajemnie sprzecznych, absurdalnych, niezgodnych z intuicją, zdrowym rozsądkiem albo powszechnie głoszonymi sądami. Rozumowanie takie może być poprawne lub nie, bywa i tak, że jego poprawność i wynikające zeń wnioski są przedmiotem niekończących się dyskusji i gorących sporów. Gdy mamy do czynienia z rozumowaniem błędnym, zwłaszcza wtedy, gdy błąd wprowadzono rozmyślnie i sprytnie go zakamuflowano, mówimy o sofizmacie. Rozumowanie dowodzące sprzecznych ze sobą sądów, jak również sama wynikła w ten sposób sprzeczność, nazywa się także antynomią. Dodajmy jeszcze, że niekiedy miano paradoksu zyskuje niosąca sprzeczność błyskotliwa myśl, albo aforyzm, niekoniecznie wiążący się z jakimś wymyślnym rozumowaniem. Źródło: ceti.pl/gralinski/archiwumfi
Paradoksem zajmowali się już starożytni filozofowie greccy. Paradoks Epimenidesa zwany także paradoksem kłamcy czy paradoksem Eubulidesa mówi o niemożliwości zdefiniowania pojęcia prawdy w obrębie języka, do którego to pojęcie się odnosi. Aż z tamtych czasów pochodzi paradoks kłamcy. Samych paradoksów jest sporo i naprawdę nie trzeba wielkiego wysiłku aby je znaleźć w internecie i spróbować to zrozumieć. Opisanie sofizmatu i paradoksu potrzebne jest mi do dalszych medytacji.
Klasyczny przykład paradoksu. Stwierdzam: ja teraz kłamię. Jeśli zadasz sobie, drogi czytelniku pytanie, czy ja teraz kłamię, czy też stwierdzam prawdę dojdziesz prawdopodobnie do sprzeczności. Jeśli kłamię, to stwierdzając: ja teraz kłamię, wypowiadam prawdę, a więc nie kłamię. Jeśli natomiast twierdzę prawdę, to znaczy, że kłamię, bo to oznacza napisane przeze mnie zdanie. Tu trzeba sięgnąć do Arystotelesa (ur. 384 p.n.e.; zm. 322 p.n.e.) oraz jego definicji prawdy. Prawda jest to zgodność poznania z rzeczywistością. W tej sytuacji rozwiązanie paradoksu kłamcy jest brutalne. Po prostu stwierdza się, że zdania nie powinny wypowiadać się same o sobie. Dlatego tego rodzaju wnioskowanie było nieuprawnione. Rozpoznanie paradoksu i sofizmatu opartego na pozornie prostych i rozsądnych pomysłach prowadziło często do znaczących postępów w nauce i filozofii albo też do niekończących się dyskusji.
Innym bardzo prostym paradoksem jest paradoks łysego. Weźmy dla przykładu człowieka, który ma bujną czuprynę. Wyrwanie jednego włosa nie czyni tego człowieka łysym. Więc kiedy człowiek staje się naprawdę łysy?
ATP Debata Demokracja Polityka Natura