Za przeproszeniem!
Ale urząd Prezydenta Rzeczpospolitej Polski, to nie kibel w miejskim lub wiejskim szalecie, w którym każdy potrzebujący może zająć miejsce i załatwić swoją potrzebę! Tym bardziej, że w takim ustępie często brakuje bieżącej wody i kanalizacji. Skąd moje zdenerwowanie? Ano tym co wydarzyło się w dniu 8. 07. 2010 r.
Otóż, pełniący obowiązki Prezydenta RP, prezydent – elekt Ob. Bronisław Maria Komorowski, w tym dniu, rano, złożył swój mandat poselski. Tym samym przestał być Marszałkiem Sejmu i pełniącym obowiązki Prezydenta RP. Jak poinformowano i objaśniono nam, pospólstwu, obyło się to zgodnie z zapisami Konstytucji RP, tylko że nie podano o które zapisy chodziło. A więc, III RP lub PRL Bis (jak kto woli) znalazła się w tym dniu w sytuacji bezprecedensowej. Zostały opuszczone dwa najważniejsze urzędy w państwie: Prezydenta RP i Marszałka Sejmu. Bez żadnego uzasadnienia! Natomiast Ob. B. Maria Komorowski stał się zwykłym obywatelem państwa polskiego, którego nie chroni od tamtej pory żaden immunitet, albowiem nie zajmuje on obecnie żadnej funkcji publicznej, jako że prezydent – elekt nie jest zaliczony do funkcjonariuszy publicznych. Można teraz poużywać sobie na Ob. B. Maria Komorowskim. Tylko procesem cywilnym Ob. B. Maria Komorowski będzie mógł dochodzić swoich praw. Taki stan obecnej rzeczywistości prawnej jest wynikiem obłędnej interpretacji zapisów obowiązującej Konstytucji RP.
Po abdykacji Ob. B. Marii Komorowskiego z najważniejszych urzędów w Polsce (bez żadnego uzasadnienia!), urząd Prezydenta RP objął Marszałek Senatu, Ob. Bogdan Michał Borusewicz. Obywatel ten stołek prezydencki grzał przez około 10 godzin, do wieczora; bo wieczorową porą, dwa najważniejsze urzędy w państwie objął Ob. Grzegorz Juliusz Schetyna. Natomiast głównym dyrygentem tej bezczelnej hucpy był szef Platformy Obywatelskiej a zarazem i Premier RP, Ob. Donald Franciszek Tusk. Tym samym ruch na najwyższych urzędach w państwie, w dniu 8. 07. 2010 r. był taki, jak w przydrożnym szalecie…
W całej tej sprawie bardzo mnie dziwi, że na najwyższe urzędy w Polsce „nie załapał się” jeszcze Ob. Stefan Konstanty Myszkiewicz – Niesiołowski. Człowiek zionący nienawiścią do wszystkiego i wszystkich, którzy nie zgadzają się z jego poglądami i sposobem patrzenia na Świat. Obywatel ten niemal za każdym razem, przy występach publicznych w mediach, wypluwa z siebie potoki dobrze wyuczonych i zapamiętanych słów niczym wulkan, jak karabin maszynowy, którego kule sieją spustoszenie i zgorszenie…
W moim głębokim przekonaniu, Ob. B. Maria Komorowski nie dopełnił obowiązków i działał celowo i świadomie na szkodę całego państwa, interesu publicznego i prywatnego – art. 231 kk. Celem tego działania było ośmieszenie Narodu, ale za znieważanie Narodu jest sankcja karna – art. 133 kk. Więc „kacie (prokuratorze) czyń swoją powinność”!
A jak powinno być moim zdaniem, aby nie doszło do ośmieszenia i znieważenia Narodu? Zgodnie z duchem i literą prawa, które określone są w Konstytucji RP, a o których już wcześniej pisałem, Ob. B. Maria Komorowski powinien był objąć urząd Prezydenta RP w dniu 10. 04. 2010 r. po śmierci poprzedniego prezydenta, Ob. Lech Kaczyński, jednocześnie zawiesić pełnienie funkcji Marszałka Sejmu i posła na Sejm, i pełnić tę funkcję (Prezydenta RP) aż do czasu zaprzysiężenia nowego prezydenta. Wszystko jest opisane w obecnie obowiązującej Konstytucji RP. Trzeba wyjątkowo złej woli, aby przepisy Konstytucji zinterpretować właśnie w taki sposób, jak zostało to uczynione obecnie. Tym samym wywołano ruch na najważniejszych i najwyższych urzędach państwa jak w przydrożnym szalecie…
Zgodnie z Konstytucją, art. 131. 3. Jeżeli Marszałek Sejmu nie może wykonywać obowiązków Prezydenta Rzeczypospolitej, obowiązki te przejmuje Marszałek Senatu. Wypada więc chyba publicznie wyjaśnić, dlaczego to Ob. B. Maria Komorowski nie mógł pełnić obowiązków Prezydenta RP? Myślę, że nie pozwoliła mu na to jego licha kondycja zdrowotna jako prezydenta – elekta. Każdy może sam sobie wyjaśnić ten problem i snuć różne domysły, dopóki nie będzie urzędowego uzasadnienia i wyjaśnienia tego problemu.
Pytam publicznie.
Dlaczego z urzędu Prezydenta RP uczyniono szalet?