Ruska komisja działająca pod kierownictwem ichniego premiera, w sprawie tragicznej katastrofy w dniu 10. 04. 2010 r. polskiego rządowego samolotu TU-154M wydała werdykt, który brzmi. To władze Polski są winne katastrofie.
Wypada więc przypomnieć, że na czele rządu w Polsce stoi Ob. Donald F. Tusk. I to on trzyma dymiący pistolet.
Należy przywieść na pamięć, że 10. 04. 2010 roku mijała 70-ta rocznica, kiedy to sowiety na rozkaz swoich najwyższych władz państwowych rozpoczęły zabijać, strzałem w tył głowy, polskich jeńców wojennych na swoim terytorium. Dla uczczenia tej najcięższej zbrodni sprzed 70-ciu laty, dokonanej na Narodzie polskim, oraz uhonorowanie i oddanie czci zamordowanym przez sowietów; z Polski, z lotniska wojskowego, samolotem wojskowym, z wojskową załogą udał się prezydent Polski, prof. Lech Kaczyński z małżonką i 94 ważnymi osobistościami życia publicznego Polski.
Godzi się przypomnieć, że samolot był ruskiej produkcji i przez ruskich remontowany kilka miesięcy wcześniej. Tragedia zdarzyła się również na ruskim lotnisku z ruską obsługą. Ruskie twierdzą, że lot tego samolotu, to był lot cywilny i podjęto go na własne ryzyko załogi samolotu TU-154M. Ruskie oświadczyli wszem i wobec, że ekipa kierująca samolotem była niedoświadczona i nie miała certyfikatów do latania w Rosji. Ruskie stwierdzili dodatkowo, że na pokładzie samolotu spożywano obwicie alkohol, a jeden pijany pasażer chodził sobie po samolocie, a nawet wpływał na czynności wykonywane przez załogę kierującą samolotem.
To Ob. Donald F. Tusk trzyma nadal dymiący pistolet. I to ruskie przyłapały urzędującego premiera w Polsce w takiej sytuacji. Tak to oceniam.
Katyński zatrzask.
http://www.rp.pl/galeria/11,1,459744.html
http://www.se.pl/multimedia/galeria/39725/premierzy-tusk-i-putin-na-miejscu-katastrofy/