Rzecznik Dyscyplinarny, SSA Marek Hibner, tak oto mnie oświecił. Wyjaśnię tylko, że wstąpiłem do Ministra Sprawiedliwości, Ob. Krzysztof Kwiatkowski, wszczął procedurę i odwołał wiceprezesa Sądu Okręgowego, SSO Rafał Terlecki, jako że ten Ob. nie rozumie co to jest Konstytucja i jaką funkcję ona pełni w systemie prawnym państwa.
Oto treść tego pisma.
Nadruk
Godło Polski
Warszawa, 22 czerwca 2011 r.
RZECZNIK DYSCYPLINARNY
SĘDZIÓW SĄDÓW POWSZECHNYCH
Nr RDSP7J5~58/ll
Pan Zbigniew GRABOWSKI [mój adres domowy] |
W związku z pismem Pana z dnia 12 czerwca 2011 r. informuję, że zgodnie z treścią art 114 § l ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. Nr 98, póz. 1070 ze zm.) nie jest Pan uprawniony do składania wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędziemu.
Jednocześnie informuję, że w oparciu o powyższe pismo oraz jego załączniki nie znajduję żadnych podstaw, aby z urzędu wszczynać postępowanie dyscyplinarne przeciwko wymienionemu w nim wiceprezesowi Sądu Okręgowego w Gdańsku.
RZECZNIK DYSCYPLINARNY
SSA Marek Hibner
podpis nieczytelny
* * * * * * * * * *
Wyjaśniam. Powodem mojego wniosku do Rzecznika Dyscyplinarnego było pisemne stwierdzenie stwierdzenie wiceprezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, SSO Rafał Terlecki: „iż w wezwaniach sądowych do usunięcia braków formalnych pism procesowych nie zamieszcza się ani nazwiska sędziego, który wydał przedmiotowe zarządzenie, ani podstawy prawnej zobowiązania, bowiem taki obowiązek nie wynika z żadnych przepisów prawa.” Ponadto SSO Rafał Terlecki twierdzi: „iż dniem wniesienia pisma do Sądu nie jest dzień przesłania pisma do Prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku ale dzień wpływu pisma do właściwego Sądu.” Przedstawiłem to już wcześniej. Tu po rak kolejny pytam?
Po co nam, Polkom i Polakom, takie sądy? Po co nam, Polkom i Polakom, tacy sędziowie?