Odwołać SSO R. Terlecki. Stanowiska ministra.

W sprawie mojego wniosku do Ob. Krzysztofa Kwiatkowskiego, ministra od sprawiedliwości, o odwołanie wiceprezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, SSO Ryszard Terlecki, taką oto otrzymałem odpowiedź.

 

Godło Polski

Warszawa, dnia 6. 07 2011 r.

RZECZPOSPOLITA POLSKA

MINISTERSTWO SPRAWIEDLIWOŚCI

Al. Ujazdowskie 11

00-950 WARSZAWA Skr. Poczt. 33

Centrala tel. 52-12-888

DK-V-051-171/11

Pan

Zbigniew GRABOWSKI

[mój adres domowy]

     W związku z przekazanym z Prokuratury Generalnej oraz z Biura Ministra – w kopiach – pismem z dnia 12 czerwca 2011 r. z załącznikami, w którym wnosi Pan, aby Minister Sprawiedliwości wszczął procedurę odwołania wiceprezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku z zajmowanego stanowiska, a nadto podjął czynności zmierzające do złożenia go z urzędu w związku z nieznajomością prawa, w szczególności Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz kodeksu postępowania cywilnego uprzejmie informuję, że Pana żądania nie mogą być uwzględnione.

     Przede wszystkim należy podkreślić, że zgodnie z treścią art. 27 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, póz. 1070 z późn. zm.) dalej: u.s.p., prezes i wiceprezes sądu może być odwołany przez Ministra Sprawiedliwości w toku kadencji w przypadku:

1) rażącego niewywiązywania się z obowiązków służbowych,

2) gdy dalsze pełnienie funkcji z innych powodów nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości.

Żadna z powyższych okoliczności w realiach opisanej sprawy nie zachodzi.

     Analiza odpowiedzi udzielonej Panu w dniu 6 czerwca 2011 r., Wiz. Sk. 041-40/11, nie pozostawia wątpliwości co do prawidłowości zajętego stanowiska. Pogląd wyrażony przez wiceprezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, że dniem wniesienia pisma do Sądu nie jest dzień przesłania pisma do Prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, ale dzień wpływu pisma do właściwego Sądu”, wbrew Pana opinii nie

Druga kartka dokumentu.

pozostaje w sprzeczności z treścią art. 165 § 2 k.p,c., [tenże przepis brzmi: art. 165. § 1. Terminy oblicza się według przepisów prawa cywilnego. § 2. Oddanie pisma procesowego w polskiej placówce pocztowej operatora publicznego jest równoznaczne z wniesieniem go do sądu.§ 3. To samo dotyczy złożenia pisma przez żołnierza w dowództwie jednostki wojskowej albo przez osobę pozbawioną wolności w administracji zakładu karnego oraz przez członka załogi polskiego statku morskiego u kapitana statku.] zgodnie z którym oddanie pisma procesowego w polskiej placówce pocztowej operatora publicznego jest równoznaczne z wniesieniem go do sądu, w dyspozycji tego przepisu chodzi bowiem o sąd właściwy do podjęcia dalszych czynności sądowych.

     Odnosząc się do żądania przez Pana zainicjowania przez Ministra Sprawiedliwości działań zmierzających do złożenia wyżej wymienionego z zajmowanego urzędu sędziego, uprzejmie informuję, że z uwagi na fakt, że sędziowie są powoływani na swoje stanowiska dożywotnio, tego rodzaju skutek mógłby stanowić wyłącznie konsekwencję orzeczenia przez sąd dyscyplinarny kary dyscyplinarnej wymienionej w art. 109 § 1 pkt 5 u.s.p. Warunkiem zainicjowania przez Ministra Sprawiedliwości – w trybie art. 114 § 1 u.s.p. – czynności dyscyplinarnych wobec sędziego jest uznanie, że swoim zachowaniem wypełnił on znamiona art. 107 § 1 u.s.p., czyli dopuścił się oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa w toku orzekania, uchybienia godności urzędu lub innego przewinienia służbowego.

     W ocenie Departamentu Kadr, żadna z wymienionych sytuacji nie zachodzi. Udzielając odpowiedzi z dnia 12 czerwca 2011 r. wymieniony sędzia pełniący funkcję wiceprezesa wyraził swoje stanowisko, dotyczące oceny sytuacji związanej z nadaniem biegu wskazanym w tej odpowiedzi pismom skierowanym przez Pana do prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Wyrażony pogląd, dotyczył konkretnej sytuacji faktycznej i stanowi zdanie niejako „wyjęte” z kontekstu przedstawionej informacji.

D Y R E K T O R

Departamentu Kadr

Elżbieta Rosłoń

podpis nieczytelny

* * * * * * * * * *

Ostemplowałem NIEPOCZYTALNOŚĆ

W mojej ocenie wiceprezes SSR Ryszard Terlecki na piśmie udowodnił, że nie zna treści podstawowego przepisu mającego kapitalne znaczenie dla celów procesowych. Dla mnie to dowód ignorancja i nieuctwo. Natomiast dyrektor od kadr w ministerium sprawiedliwości Ob. Elżbieta Rosłoń, dokonuje nadinterpretacji tegoż przepisu (art. 165. § 2 k.p,c.) pisząc w swoim piśmie (bez tytułu!), że: w dyspozycji tego przepisu chodzi bowiem o sąd właściwy do podjęcia dalszych czynności sądowych. W tym artykule nic nie mówi się o właściwości, gdyż jest to zupełnie inne zagadnienie. Przepis art. 165 k.p.c. jest jednoznaczny. Liczy się termin oddania pisma procesowego w polskiej placówce pocztowej operatora publicznego i nie ma znaczenia, czy sąd, do którego było wysłane to pismo jest właściwy, czy też nie. Inne kodeksowe zapisy regulują ten problem. Dla mnie jest ewidentne, że taka nieznajomość podstawowego przepisu procesowego jest zagrożeniem dla wymiaru sprawiedliwości i pełnienie funkcji, szczególnie wiceprezesa Sądu Okręgowego nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości i jest nie do pomyślenia w cywilizowanym demokratycznym państwie prawa. A kilkanaście dni temu sędziowie z prokuratorami protesowali bo ich gaże są zbyt niskie…

Głową muru nie przebijesz! Ale spróbować warto. A nuż…

Mnie zastanawia.

Dlaczego nieuk robi karierę w Polskich sądach?

Po co nam, Polkom i Polakom, takie sądy?

Po co nam, Polkom i Polakom, tacy sędziowie?

Po co nam, Polkom i Polakom, taki ministerium od sprawiedliwości?

I to nie jest „wyjęte” z kontekstu przedstawionej informacji.

Dodaj komentarz