Wszystkie partie polityczne III RP lub PRL Bis (jak kto woli) działają w Polsce nielegalnie! Już w art. 13. Konstytucji zapisano:
Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, którychprogram lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa.
Zdanie to jest najeżone spójnikami lub, a wyraz ten wedle słownika języka polskiego to: „spójnik łączący zdania lub ich człony, wyrażający możliwą wymienność albo wzajemne wyłączanie się zdań równorzędnych albo części zdania; albo”. Zatem każdy może w dowolny sposób wybierać z tego zdania takie części jakie w danym momencie mogą być potrzebne, tak jak ja to zrobiłem powyżej poprzez wytłuszczenie.
Również każdy, kto zechce i zada sobie odrobinę trudu, może się sam o tym przekonać. Wystarczy wejść na stronę dowolnej partii. Powszechnie wiadomo, że każda partia polityczna zakładana jest po to, aby zdobyć władzę w państwie lub wpływać na politykę tego państwa. Zatem, zgodnie z art. 13 Konstytucji, członkostwo w jakiej partii nie może być utajniane. Troszeczkę pogrzebałem w internecie wśród największych partii i nigdzie nie ma listy członków. Warto w tym miejscu przypomnieć, że prof. Jerzy Przystawa (1939 – 2012), który w 1992 r. zainicjował Ruch Obywatelski na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych opublikował na ten temat kilkanaście książek i broszur był również pierwszym inicjatorem deregulacji zawodu polityka, gdyż twierdził, że
POLITYK TO TEN KTO DZIELI PUBLICZNE PIENIĄDZE
I tu mamy odpowiedź na większość dręczących nas pytań. Skąd bierze się taki olbrzymi pęd ku władzy. Bo tam dzieli się rozdaje nasze zabrane nam pieniądze. I to każdego dnia! Ot, chociażby przez podatek VAT pobierany przy codziennych zakupach: chleba, mleka czy ziemniaków. W samym Elblągu, gdzie obecnie twa bijatyka o władzę, czyli skok na publiczną kasę, na radnych zgłosiło się kilkuset chętnych, po kilkudziesięciu na jedno miejsce. Proszę sobie wpisać do wyszukiwarki Elbląg i znaleźć tam jakieś partie polityczne. To samo dzieje się w każdym innym mieście, powiecie czy gminie. Nigdzie nie ma jawnej listy członków jakiejkolwiek partii. A ja, na ten przykład, chciałbym wiedzieć, kto w mojej: gminie, powiecie, województwie, czy państwie sięga po władzę, odpowiednio w: gminie, powiecie, województwie czy państwie. Gdyby to było jawne o wiele prostsze byłoby wybieranie. No bo byłoby wiadomo, kto sięga po władzę, czyli pcha się do szastanie naszym publicznym groszem, odpowiednio w: gminie, powiecie… Czy też są i tacy, którzy zapisani są do sięgania po władzę na wszystkie szczeble. Gdyby takie listy były jawne, i dostępne w każdej miejscowości na „urzędowych” stronach danej miejscowości, to każdy zainteresowany i to w bardzo prosty sposób mógłby sobie, bez wychodzenia z domu, mając komputer i dostęp do internetu, to sprawdzić. Łatwiej i prościej można byłoby „przyglądać się” sąsiadowi zza miedzy niż dajmy na to takiemu Ob. Leszkowi Millerowi, który jest posłem z mojego okręgu ale tu nie mieszka i nie ma go nigdzie jako członek jakiejś organizacji partyjnej najniższego szczebla.
Takim to sposobem mamy, jakąś Konstytucję, zasad której nikt w Polsce nie przestrzega. A już w preambule Konstytucji III RP lub PRL Bis (jak kto woli) zapisano:
pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane, pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot.