Kilkanaście dni temu najwyższy dostojnik III RP lub PRL Bis (jak kto woli) pochodzący z legalnych i nie fałszowanych powszechnych wyborów, publicznie i przed kamerami wszystkich publikatorów oświadczył, że zmiana na stanowisku Prezesa Rady Ministrów w Polsce: To nie takie chop sióp. Miało to miejsce po tym, jak obecny Prezes Rady Ministrów został wybrańcem szefów części państw w Europie. Co niektórzy mówili nawet o prezydencie a nawet cesarzu Europy. A byli i tacy, że opowiadali jakieś głupoty o biskupstwie, kardynalstwie a nawet i jeszcze wyżej. Nie ma się co dziwić takiemu zauroczeniu. Przecież jeszcze nie tak dawno jeden z bardzo bliskich współpracowników obecnego Prezesa Rady Ministrów twierdził, że: Jest dotkniętym geniuszem przez samego Boga.
Okazało się, że wyznaczenie nowego Prezesa Rady Ministrów to faktycznie nie jest takie chop sióp ani fiu bździu. Osoba, która ma objąć urząd premiera w Polsce, została wcześniej namaszczona przez dotkniętego geniuszem samego Boga więc któż śmie się temu sprzeciwić?
PS Podczas tak zwanych obrad przy okrągłym stole pierwsze skrzypce grał niejaka Magdalena. A obecnie pierwszą skrzypaczką, zwana też Kopaczką, która w szpilach (buty) niemal na pół łydki opowiadała, że po zamachu 10-04-2010 r. pod Katyniem, smoleńskie lotnisko zostało przekopana na głębokości 1 metra o powierzchni kilku hektarów w poszukiwaniu ludzkich szczątków (96 osób, w tym dwóch prezydentów Polski: aktualny i II RP) oraz części rządowej „Tutki” = Tu-154M, i które do dziś nie wróciły do Polski…