Dygnitarstwo prowadzi do warcholstwa i wichrzycielstwa, gdyż są to w pierwszej kolejności wszelkiego rodzaju immunitety chroniące przed możliwością pociągnięcia dygnitarza do jakiejkolwiek odpowiedzialności za swoje działanie. Z dygnitarzem wiąże się urząd i wymuszana wysoka godność od pospólstwa. Dygnitarze organizują nam co cztery lata wybory i twierdzą, że wówczas mamy do czynienia ze świętem demokracji. Święto, jak to święto, szybko mija i na co dzień pozostajemy z bezbarwną rzeczywistością, jak dzisiejsza pogoda: mokro, szaro, zimno i wietrznie.
Stając się dygnitarzem (radny, poseł, senator i każdy urzędnik żyjący za nasze pieniądze skonfiskowane nam w postaci podatków) oddzielają się od nas, jako ich mocodawców (płatnik wszelkich danin) murem nieprzystępności. Taki dygnitarz na przykład nie raczy nawet odpowiedzieć na: petycje, skargi i inne takie tam prośby o interwencję lub pomoc. No bo co mu taki pospolity zjadacz chleba może zrobić? Pójść do sądu?
Eleganckim dowodem na okoliczność, że dygnitarstwo prowadzi do warcholstwa i wichrzycielstwa jest najwyższy prominent władzy sądowniczej w Polsce Ob. Andrzej Rzepliński. Już szósty raz inni koryfeusze polityki z prezydentem Polski włącznie zajmują się ustawowym uregulowaniem funkcjonowania tego Ob. w państwie. Przy tym wszyscy powołują się na działanie zgodne z Konstytucją, która ma posiadać mandat społecznego poparcia, co jest wierutną bzdurą. Zdumiewa fakt, że Państwowa Komisja Wyborcza skasowała wyniki tzw. Referendum konstytucyjnego z 1997 r. Podobna rzecz dzieje się we wszystkich urzędach a nawet i w Sejmie i Senacie z różnymi starszymi postępowaniami tak jakby nie była zachowana ciągłość państwowa. Z powszechnie dostępnych informacji wynika, że w uprawnionych do głosowania w Referendum konstytucyjnym było ponad 28,3 mln Polek i Polaków. Udział w nim wzięło niecałe 12 mln Polek i Polaków co oznacza frekwencję na poziomie 43%. Za nową Konstytucją opowiedziało się prawie 6,4 mln Polek i Polaków, prawie 53% głosujących. To znaczy, że za nową Konstytucją głosowało aż (43% x 53%) 22,8%. Nikt więc nie ma prawa powoływać się na to, iż Konstytucja z 1997 roku posiada solidny mandat społecznego poparcia i zgodny z wolą suwerena Rzeczypospolitej – Narodu Polskiego. Takim to sposobem dygnitarstwo doprowadziło do sianie zamętu politycznego.
Dla porównania Ob. Andrzej Sebastian Duda został prezydentem Polski. Głosowało na niego ponad 8,6 mln Polek i Polaków. To było prawie 52% głosujących przy frekwencji 55,3%. To daje 28,7% poparcia w Narodzie. No i co z tego?