W Ojczyźnie na masową skalę do najwyższych funkcji w państwie pchają się ludzie bez elementarnego poczucie własnej godności. Zaś Polska nie jest dla nich Ojczyzną, choć tu się urodzili, jedli polski chleb… Nie odróżniają honoru od honorarium. Już dawno temu słyszałem jak jeden gość mówił do pewnego osobnika.
– W twojej sytuacji masz dwa wyjścia. Publicznie zrobić mostek i z własnego tyłka odstrzelić swój durny łeb albo wykonać stójkę przy ścianie i narobić na własny bzdurny czerep.