Na moim tacie, Bronisław Grabowski (ur. 13-05-1920 r.) władze Lwówka Śląskiego dokonały 19-04-1954 r. mordu z urzędu. Pozbawiły też nas, czterech jego synów, prawa dziedziczenia gospodarstwa we wsi Bielanka. Do dziś NIKT nie wyjaśnił mi.
Dlaczegóż to Prezydium Powiatowej Rady Narodowej we Lwówku Śląskim, po 11 miesiącach, łaskawie zezwoliło na wystawienie aktu zgonu mojego taty? No chyba że było to i nadal jest dogmatem prawnym. Co zapewne udało mi się to tu udowodnić na bazie doktryn legislacyjnych.
Ośmielę się też naświetlić. W tamtym okresie, pomiędzy 19-04-1954 a 17-03-1955 r. mnie i trzech moich młodszych braci pozbawiono prawa dziedziczenia gospodarstwa po tacie: Bronisław Grabowski, weteran II Wojny Światowej w szeregach Ludowego Wojska Polskiego i repatriant zza Buga. Dwóch najmłodszych moich braci poddano adopcji. Do różnych rodzin. Zaś nas dwóch starszych osadzono w dziecięcym pierdlu = Państwowy Dom Dziecka = BIDULEC. Przekiblowałem tam ponad 12 lat. Do mojej pełnoletności.