Prawo autorskie powstają z chwilą publikacji. Nie wymaga żadnych formalności i czyjejś zgody. Sądy i urzędy w Polsce to KOLEŚ URZĄD od czasów PRL-u stosują zasady:
KTO NIE JEST Z NAMI TEN PRZECIW NAM
JEDNOSTKA ZEREM JEDNOSTKA NICZYM
Z tego to powodu ośmieliłem powołać do życia PNP = Patent Narodu Polskiego i musi funkcjonować w formie zbliżonej do wolnego i otwartego oprogramowania
http://aspercz.pl/asperczpl/prawo/Licencje_wolne_i_otwarte.pdf
W temacie rozwodził się nie będę. Czy ktoś wyobraża sobie książkę czy czasopismo bez numerów stron? Prawda, że to jest niemożliwe. Dlaczego zatem akta spraw urzędowych nie stosują tak prostego rozwiązania? Wytłumaczenie jest proste. Akta bez numeracji stron można w sposób dowolny komponować pod z góry założoną tezę zaś niewygodne dokumenty nie umieszczać w aktach i skutecznie oraz trwale zniszczyć lub powołać nowy byt. Taki stan jest możliwy bowiem nie ma ustawowej regulacji tego problemu i WSZYSTKIM ZLEŻY NA TYM ABY TEN STAN BEZPRAWIA UTRZYMAĆ.
Dzięki takiemu stanowi prawnemu w żaden sposób nie mogę wyjaśnić od dziesiątków lat. Dlaczego zezwolenie na wypisanie aktu zgonu mojego taty nastąpiło po 11 miesiącach od daty jego śmieci. Na jakiej podstawie prawnej my czterej bracia zostaliśmy pozbawieni prawa dziedziczenia gospodarstwa ogrodniczego po tacie repatriancie i weteranie II Wojny Światowej w szeregach LWP. Rozwiązanie jest bardzo proste. Wystarczy, aby każde akta sprawy były opatrywane [poprawiłem taką oto tabelką albo podobną, byleby były zachowane podstawowe informacje sprawy i dodałem poniższe] spisem numerów stron akt każdej sprawy. Z problemem wojuję od 11-09-2013 co poniżej dowodzę.
Wówczas w sprawie wypowiedział się tylko Rzecznik Praw Obywatelskich przy tym urzędniczka ANNA BŁASZCZAK napisała, że moje pismo nosi datę 12-10-2013 co jest nieprawdą. Ale jak ja to udowodnię, skoro pismo, kwit RPO nie ma numerów stron akt sprawy?
Co zwojowałem w sprawie numerowania akt? Po raz kolejny zdrowo wyrżnąłem własnym łbem w żelbetowy mur bezprawia. Z wnioskiem o zakończenie procesu bez orzekania pod sygn. akt I C 789/13 w gdańskim Sądzie Okręgowym, albowiem nie jest możliwe rzetelne postępowanie sądowe, jeżeli akta sądowe nie zawierają spisu treści.
Oba dokumenty zostały usunięte z akt sprawy zaś SSO MARIA KLISZCZ pod datą 2-03-2015 wyrokiem orzekła. Mam zapłacić 7.200, zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Komornik dawno zrabował mi powyższą kwotę w podwojonej wielkości. Nic nie pomaga! Sądy i prokuratury skutecznie odmawiają mi doręczenie spis akt sprawy abym mógł dochodzić swoich praw. Takim to sposobem codziennie realizowane są zasady obowiązujące w Polsce od września 1939 r.
KTO NIE JEST Z NAMI TEN PRZECIW NAM
JEDNOSTKA ZEREM JEDNOSTKA NICZYM
W tym stanie prawnym w Polsce i Europie niezbędne jest wdrożenie APD = algorytm podejmowania decyzji i ZAP = zapis aktu prawnego i NSAS = numerowanie stron akt sprawy i POW = publikacja orzeczenia władzy. Wszystkie te: ATP i APD i ZAP i NSAS i POW mogą stanowić niezależne byty, ale i są nierozłączną całością ATP.
Wypada tu przypomnieć starożytnych Sumerów później PERSJA a dziś IRAK i IRAN, którzy wymyślili precedens sądowy. A z każdego nieuczciwego sędziego zdzierali skórę i obijano nim krzesło dla następcy… No ale to było ponad 5.000 lat temu, a epoka zwie się niewolnictwo.
POWTARZAM
PODSTAWOWE ZAŁOŻENIE PRZYNALEŻNOŚCI DO
PNP = PATENT NARODU POLSKIEGO.
Rzecz najważniejsza w PNP. PNP opiera się na bardzo prostej zasadzie. PNP musi być ogłoszony i podany do publicznej wiadomości. Z PNP mogą korzystać wszyscy nie dokonując żadnych wcześniejszych opłat. Jest tylko jeden warunek Na wyrobie w widocznym miejscu winna znaleźć się informacja:
NA PODSTAWIE
Polski Narodowy Patent nr 7.
Skrót techniczny VII. PNP. 11 XI 13. NSAS.
Podstawowym celem PNP jest zapobieganie przywłaszczeniu sobie pomysłu. Generalnie rzecz ujmując PNP może nas wszystkich uwolnić od tych co to nadzorują Światowy obrót pieniądza. W głównej mierze Żydy. PNP winno działać podobnie jak wolne oprogramowanie. Wypada tu jako przykład podać niemiecką maszynę szyfrująca ENIGMA. Jej szyfr złamali Polacy. Matematycy z Poznania. Marian Rejowski (*1905 †1980, matematyk i kryptolog) Henryk Zygalski (*1908 †1978, matematyk, płachty Zygalskiego) i Jerzy Różycki (*1909 †1942, matematyk i kryptolog). Fakt ten był skrzętnie ukrywano. Wielu przypisywało sobie ten sukces. Ocenia się bowiem, że dzięki temu [rozszyfrowanie ENIGMY] Niemcy o ładnych kilka miesięcy ponieśli klęskę w wywołanej przez siebie II Wojnę Światową w której my Polacy pierwsi stawili zbrojny opór. No i znowu Polacy? Przecież to nie wygląda elegancko…
Zainteresowanych odsyłam do całości
https://www.czasopismomichael.pl/archiwum/2020/pazdziernik/#p=4
– Pomarzyć. Każdy może. To taka wspaniała sprawa.
– Mniej policji?! Mniej oszustw?!
– Ha! Ha! Ha!
– MARZENIA SĄ GŁUPIE. MARZENIA ŚCIĘTEJ GŁOWY!!!