Już 20 lat walę własnym łbem w żelbetowy mur bezprawia stojący u bram organów władzy w POLSCE. Od 14 lat moją praktyką dzielę się w tym miejscu. Eleganckim przykładem jest SSR ANNA GRABOWSKA-NIEĆKO ur. 1975 z Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście dalej SRW-Ś. Nie znam kobitki. Jest mi obca. W elektronicznym postępowaniu upominawczym = EPU w mozole spłodziłem między innymi pozew przeciwko Sądowi Najwyższemu. Organem do rozpoznania tego typu pozwów w POLSCE wyznaczono Sąd Rejonowy Lublin-Zachód. Na przełomie 2018 i 2019 roku złożyłem 11 pozwów w trybie EPU i uiściłem opłaty sądowe w kwocie 1.098 zł. Na 11 spraw uzyskałem tylko jeden nakaz zapłaty i to od Sądu Najjaśniejszego. Na dzień dzisiejszy większość spraw jest zamknięta bez jawnego rozpoznania a moje uiszczone opłat przepady. Przy tym należy podnieść, że każda ze spraw do dziesiątki stron!!! Podstawowym dowodem w moim sporze z Sadem Najjaśniejszym było pismo tegoż. W sprawie chodzi o uchybienie z art. 7 Konstytucji oraz art. 200 i dalszych Kodeksu postępowania cywilnego. Zgodnie z tym Sąd Najjaśniejszy winien był przekazać sprawę do sądu właściwego nie zaś sprawie ukręcić łeb.
W wyniku, jak napisałem powyżej, otrzymałem nakaz zapłaty.
Jak widać na tym dokumencie akta sprawy liczą ponad 100 stron i zostały przekazane do SRW-Ś. Sprawę zaś powierzono SSR ANNA GRABOWSKA-NIEĆKO. Nie znam kobitki i jest mi zupełnie obca. Osoba ta pełni również funkcję przewodniczącego VI Wydziału SRW-Ś. 5-08-2019 otrzymałem zawiadomienie z SRW-Ś, którym zostałem poinformowany o pierwszej rozprawie wyznaczonej na 17-09-2019 godz. 9:00 w sali 238.
Stosownie do wezwania spłodziłem i wysłałem listem poleconym za potwierdzeniem PISMO PROCESOWE w wyznaczonym terminie jak niżej.
Przy tym zwracam uwagę na wartość przedmiotu sporu, którą tu sprecyzowałem do kwoty 2.500 (dwa tysiące pięćset) zł, albowiem wcześniej uiściłem opłatę w wysokości 125 zł. Chodzi o to, aby SRW-Ś nie kazał mi dopłacać gdybym domagał się 10.000 zł. Wówczas musiałbym uiścić w sumie 500 zł to jest 5% od 10.000 zł. To oznaczałoby konieczność dopłacenia (500 – 125) 375 zł. Nie chciałem komplikować sprawy stąd moje stanowisko. Pismo odebrana Barbara Mędrzycka 20-08-2019 pełn. sadu nr 15/05.
16-09-2019 pociągiem udałem się do Warszawy. W podróż zabrałem jednego z wnuczków, który wówczas liczył sobie 4 latka i bardzo chciał przejechać się pociągiem Pendolino. Do tej pory nie miał okazji jechać pociągiem. Tym sposobem byłem w Warszawie na dzień przed terminem rozprawy. To dowodzi jak poważnie traktowałem tę sprawę. Po przyjeździe i zakwaterowaniu się z wnuczkiem udałem się do gmachu SRW-Ś przy ul. Marszałkowskiej 82 z wejściem od ul. Żurawiej. Tam bezpośrednio w Biurze Podawczym SRW-Ś złożyłem WNIOSEK o poniższej treści. Pomija tu stronę 2 gdyż jest powyżej PYTANIA PREJUDYCJALNE.
Wbrew mojemu wnioskowi o odroczenie rozprawy między innymi do czasu sporządzenia i doręczenia mi spisu stron kart akt sprawy SSR ANNA GRABOWSKA-NIEĆKO przeprowadziła żenujący spektakl pod tytułem JAWNA ROZPRAW SĄDOWA. Tak jakby nie było mojego wniosku. Po tej szopce w Biurze Podawczym SRW-Ś złożyłem kolejny WNIOSEK. Zwracam uwagę na zwyczajne niechlujstwo. Sądowy stempel nie jest opatrzony: Nr, czytelnym podpisem i godz. złożenia pisma. Po co taki stempel, skoro nie są wpisywane wszystkie informacje?
W odpowiedzi na ten mój wniosek SRW-Ś Z upoważnienia Kierownika Sekretariatu protokolant sądowy – stażysta Katarzyna Szymańska Zobowiązaniem z dnia 2-10-2019 napisała m. in. (…) na zarządzenie sędziego (…) Ponadto Sąd wzywa do uzupełnienia braków formalnych wniosku z 17.09.2019 poprzez wskazanie orzeczeń, o których wydanie powód wnosi wraz z pisemnym uzasadnienie – w terminie tygodniowym pod rygorem zwrotu wniosku w tej części. Sąd informuje również, że akta sprawy liczą aktualnie 316 stron. I to jest „elegancki” dowód prowadzenia procesu korespondencyjnego. Domniemam, iż zarządzającym sędzią była SSR ANNA GRABOWSKA-NIEĆKO. Tylko dlaczego ja mam domniemać danych sędziego. Dlaczego sądy nie stosują prostej formuły: Zarządził SSR ANNA GRABOWSKA-NIEĆKO. Takim postępowanie SRW-Ś dążył do zamknięcia sprawy. SSR ANNA GRABOWSKA-NIEĆKO całkowicie ignoruje moje dwa powyższy wnioski a dopytuje o coś co jest, po mojemu, prosto i jasno określone. Jeszcze raz wskazuję SSR ANNA GRABOWSKA-NIEĆKO zignorowała mój wniosek o wiarygodny spis stron akt sprawy i informuje mnie, że akta sprawy liczą 316 stron. Muszę to przyjąć bez żadnych zastrzeżeń. Jeżeli chcę się o tym przekonać to powinienem sobie zamówić akta na Czytelnię, która czynna jest Pn 10:00 17:45 WT-Pt 08:30 – 15:20. I co ja miałbym tam robić? Oglądać owe akta jak przysłowiowa świnia gwiazdy? Akta liczą 316 stron. Przyjmując, że na zapoznanie się z treścią jednej strony średnio potrzebuję 5 minut to otrzymujemy 5 x 316 = 1.580 minut. To w przeliczeniu na godziny (1.580/ 60) mamy 26,3 godz. Nawe skracają czas na jedna stron do 2 min to i tak potrzebowałbym ponad 10 godz. Taki dostęp do akt sprawy jest po to, aby sądy mogły komponować te akta wedle własnego widzi mi się pod z góry założoną tezę.
SSR ANNA GRABOWSKA-NIEĆKO 17-09-219 wyznaczyła następny termin rozprawy na dzień 23-10-2019 godz. 12:50. I na tę okoliczność 16-10-2019 nabyłem bilety tam i powrót pociągami PKP Intercity na przejazd do Warszawy w dniu 23-10-2019. Chciałem upewnić, że rozprawa będzie miała miejsce 23-10-2019. Wiec 17-10-2019 zadzwoniłem. Pod tel. 22 55 39 616 poinformowano mnie, że rozprawa została odwołana. I z tego powodu odstąpiłem od podróży i poprosiłem o PKP o zwrot opłaty. Zaś informację o odwołaniu rozprawy otrzymałem dzień wcześniej 22-10-2019. I to jest twardy i niezbity dowód na okoliczność barku jakiejkolwiek odpowiedzialności SRW-Ś za swoje działanie i barku szacunku do OBYWATELA.
W odpowiedzi na to zawiadomienia wystosowałem wniosek. Wydrukowałem to na czerwonek kartce, aby szybko i łatwo można było to zauważyć w aktach sprawy.
cdn