– Możni, wpływowi oligarchowie okradają nas – odezwał się mąż do żony.
– Wiem – odparła zagadnięta.- Nie było takiej biedy.
– Facet, który sprzedaje choinki pozwolił mi uciąć gałązki choinek… – przerwał i po chwili dodał. – Mam porządny kij nawiercę w nim otwory i powkładam w nie gałązki. Będzie jak dawniej… Zrób głośniej.
Z odbiornika rozległa się pieśń. JAN PIETRZAK (ur. 26-04-1937).
Z głębi dziejów, z krain mrocznych
Puszcz odwiecznych, pól i stepów
Nasz rodowód, nasz początek
Hen, od Piasta, Kraka, Lecha
Długi łańcuch ludzkich istnień
Połączonych myślą prostą
Żeby Polska, żeby Polska
Żeby Polska była Polską!
Żeby Polska, żeby Polska
Żeby Polska była Polską!