EWA ŁĘTOWSKA z domu OŁTARZEWSKA (ur. 22-03-1940) wzniosła się na szczyty swoich możliwości intelektualnych i wzięła była i spłodziła poniższy tekst. Jest to niepodważalny dowód. OJCZYZNA potrzebuje nowej KONSTYTUCJI dla NARODU nie dla ELYTY czy KASTY. Dla mnie wypowiedź E. ŁĘTOWSKIEJ to modelowy bełkot prawniczy.
KONSTYTUCJA III RP/PRL BIS
Art. 7. Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.
Art. 13. Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa.
E. ŁĘTOWSKA zasiadała na stolcach:
- Rzecznik Praw Obywatelskich 1988 – 1992. Była pierwszą osoba na tym stanowisku. Wówczas siedziała cichutko, kiedy MO = Milicja Obywatelska waliła pałami ludzi. DZIŚ BIADOLI. Czemu policja nie pałuje?
- sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego w latach 1999 – 2002;
- sędzia Trybunału Konstytucyjnego 2002 – 2011.
Uchwały sejmowe i effet utile po polsku [effet utile – termin prawny, zaczerpnięty z języka francuskiego. Jest to obowiązująca w prawie wspólnotowym zasada efektywności tego prawa, a co za tym idzie także poszczególnych rozwiązań przyjmowanych w określonych aktach prawnych wydawanych przez prawodawcę europejskiego. Za Wikipedia]
To, co obserwujemy od momentu zaprzysiężenia nowego rządu jest dla komentatorów sytuacją osobliwą, zbyt mało pryncypialną i nieoswojoną. Odwołanie władz telewizji publicznej i kierownictwa PAP przez ministra kultury, z powołaniem na uprawnienia właścicielskie z Kodeksu Spółek Handlowych napotkało czynny opór odwoływanych i polityków opozycji, co zresztą było do przewidzenia. Spotkało się też z krytyką także z własnego obozu reformatorów. I to zarówno dlatego, że ganiono metodę sanacji (z zarzutem naruszenia kilku konstytucyjnych pryncypiów, w tym zwłaszcza ochrony wolności wypowiedzi), jak i za małym radykalizmem. Oczywiście, prawidłowo byłoby po prostu działać drogą legislacyjną albo poprzez kontrolę konstytucyjności ustaw blokujących reformę. Tyle, że te naturalne drogi sanacyjne nie rokują obecnie sukcesu. Legislacyjna – z uwagi na spodziewane i obiecane weto prezydenckie. Zaś kontrolę konstytucyjności musiałby wykonać TK, sam wymagający uzdrowienia.
Końcówka tego tekstu.
W kryzysie medialnym czekamy na rozstrzygnięcie sądu rejestrowego, a tak naprawdę referendarza sądowego w XIV Wydziale Gospodarczym Krajowego Rejestru Sądowego Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy, który wpisze (albo nie) – powołane przez ministra kultury władze medialnych spółek Skarbu Państwa. I w ten sposób zostanie wiążąco (argumentem siły) przecięty spór, czy działanie ministra mogło czy nie mogło się dokonać z powołaniem na KSH. Nie wiadomo przy tym, czy referendarz czytuje ze zrozumieniem uchwały sejmowe i periodyki prawnicze, no i czy ma siłę udźwignąć odpowiedzialność, jaką na niego w tej sprawie złożono. Obecna sytuacja jest bardzo niekomfortowa „dla tych co na dole” – szeregowych sędziów czy referendarzy, prokuratorów, skonfrontowanych z doniesieniami o siłowych działaniach, szeregowych urzędników i dziennikarzy w mediach. Oni stają się żyrantami ochrony konstytucji. I to zarówno wtedy, gdy sami muszą podejmować decyzje, jak i wtedy, gdy są adresatami decyzji cudzych, a chcieli by mieć święty spokój. Znów odwołam się do paremii [jednostka językowa o pochodzeniu ludowym, wyrażająca mądrość lub doświadczenie ludowe. Do paremii zalicza się m.in.: przysłowia, porzekadła, zagadki, przepowiednie pogodowe]: za głupstwa królów płacą ich narody. A królowie i królestwa są jacy są.
Kto zechce może sobie powolutku przeczytać Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 13 XII 2016 i porównać to z powyższym bełkotem E. ŁĘTOWSKIEJ. Zgodnie z KONSTYTUCJĄ III RP/PRL BIS art. 190. 1. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne.
Na koniec wypada jeszcze dodać. Jestem o kilka lat młodszy od Ob. E. ŁĘTOWSKIEJ, osobiście nie znam kobitki. Mam wyższe wykształcenie techniczne bez łapówek i protekcji. Dla mnie i ludzi z podobnym wykształceniem 2 i 2 zawsze jest 4. Łamiąc elementarne zasady można wykazać, nie mylić z dowodem, że 5 = 3
W powyższy tekście E. ŁĘTOWSKA i podobni jej konstytucjonaliści w toku rozumowania popełniają sofizmat logiczny. Twierdzą.
MRÓWKA TO TO SAMO CO WIELORYB.