Na dzień 17-09-2019 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieście, w osobie: sędzia Anna Grabowska-Niećko, pod sygn. akt VI C 910/19 wyznaczyła termin pierwszej rozprawy z mojego powództwa. Pozwanym jest: Skarb Państwa – Sąd Najwyższy III RP lub PRL Bis, jak kto woli (dalej SN). Cywilnym procesem sądowym, albowiem nie ma żadnej innej możliwości, dochodzę odszkodowania i zadośćuczynienia za systematyczne łamanie przez tenże SN konstytucyjnej zasady legalizmu dotyczących mnie bezpośrednio.
Na pierwszej podstronie przedstawiłem dowód na okoliczność, że obowiązująca w Polsce Konstytucja jest nielegalna z winy tegoż SN. Mój protest z 31-05-1997 r. o unieważnieni referendum konstytucyjnego, które przeprowadzono 25-05-1997 r. były rozpoznany przez SN w dniu 5-06-1997 r. Troje SSN: Jerzy Kuźniar (sprawozdawca), Kazimierz Jaśkowiak i Roman Kuczyński pozostawiło pozostawić pretest bez dalszego biegu. No i tu jest problem, który moim zdaniem powoduje, że obecnie obowiązująca Konstytucja w Polsce jest nielegalna. Owo postanowienie SN wysłał zwykłym listem, który dotarł do mnie po kilku latach.
Wielokrotnie zwracałem się do SN o dokonanie wykładni prawa w zakresie doręczania pism sądowych. Za każdym razem SN odmawiał. Tym razem myślę, że SN będzie musiał zająć jednoznaczne stanowisko.
Jeżeli stan zdrowia pozwoli, to w miarę moich sił i w tym miejscu będę prezentował dokumenty sprawy i przebieg procesu. Myślę też sobie, że jestem jednym z nielicznych Polaków, którzy ośmielili się pozwać Sąd Najwyższy III RP lub PRL Bis, jak kto woli. I za Onufrym Zagłobą rzeknę:
– Jam to uczynił, nie chwaląc się.