Niedawno jeden z moich krewnych poinformował mnie, że oto przez kilka dni nachodziła go policja twierdząc, że zagiąłem i potrzebują mojego aktualnego adresu i telefonu. Takie to jest właśnie nasze: demokratyczne państwo bezprawia. Kto chce może bardzo łatwo mnie znaleźć. Potrzebna jest tylko odrobina dobrej woli ale problem polega na czym innym. Tymi rzekomymi poszukiwaniami władza dowodzi, że na wszystko ma różne sposoby. Każdy kto próbuje się „wychylać” może być uciszony na różne sposoby. Poszukiwanie mnie to jedna ze sztuczek.
Bestialskie porwanie i zamordowanie w 2003 r. młodego człowieka Krzysztofa Olewnika (urodzony we wrześniu 1976 r.) z okolic Płocka, syna znanego przedsiębiorcy, jest dowodem rozkładu systemu sprawowania władzy w Polsce. Jest to najgłośniejsza sprawa kryminalna ostatnich lat. Skandalem, zgorszeniem, oburzeniem i rzeczą gorsząca, okazała się bierność policji i prokuratury od momentu porwania Olewnika, aż do jego śmierci. Dlaczego nikt z władz nie poniósł żadnej kary za bezczynność? Ano bo to ta władza była i jest „umoczona” w tę sprawę. Nikomu z nich nie był na rękę aby morderstwo Krzysztofa Olewnika wyszło na jaw. Dlatego ujawnienie tego mordu tak długo skrywały niezależne komunikatory? Tyle ich jest i tylu tam pracuje dziennikarzy. Dlaczego „nie poleciały” jeszcze żadne głowy polityczne zamieszane w tę sprawę? Pierwszym odpowiedzialnym jest prokurator generalny, Ob. Zbigniew Ćwiąkalski. Nikt i nic nie zdejmie z niego tej odpowiedzialności.
ATP AWS Debata Kredemocja Polityka