Życie jest śmiertelną chorobą. Wszystko co żyje umiera. Śmierć jest nieuchronna więc nie może być bolesna. Bolesne są cierpienia przed śmiercią jakie może doznać każda żywa istota. Śmierć jest wyzwoleniem od wszelkiego ziemskiego cierpienia. Dlaczego te rozmyślenia?
Mam chore serce i idę do szpitala aby je leczyć. Na serce zmarła moja: babcia i mama. Niedomagania serca były również jednym z powodów śmierci trzech moich młodszych braci…
Nie mam żadnych lęków. Ot stwierdzam stan faktyczny. Jestem dobrej myśli, bo mimo iż jestem agnostykiem (nie wierzę w życie pozagrobowe) mam jeszcze wiele do zrobienia i załatwienia. Jest jeszcze chęć życia jest we mnie. Dlatego myślę, że jeszcze pogryzmolę troszczę na tym blogu. Jeżeli natomiast nie odezwę się za jakiś czas będzie to oznaczało, że rozstałem się z tym światem…