– Jestem dowodem na to, że Polska jest w dalszym ciągu dzikim krajem. Zabito mi matkę, taka jest prawda. W związku z tym nie mam odrobiny dobrych emocji do ludzi, którzy to zrobili. Na całe szczęście wiem, bo wierzę w Boga, że jest piekło, że ci ludzie trafią do piekła – mówił Mirosław Michał Drzewiecki 25. 02. 2010 r. do dziennikarzy na Florydzie w USA.
– Jestem 20 lat w parlamencie i nigdy nie myślałem, że polityka jest takim okrutnym zwierzakiem, który potrafi zjadać ludzi po prostu. Gardzę tym, gardzę polityką – opowiadał.
– Jestem Mirek Drzewiecki i będę robił, co będę chciał!
Natomiast w swoim oświadczeniu pod datą 27.02. 2010 r. napisał między innymi: Padły słowa „o dzikim kraju”, ale słowa te dotyczyły golfa i braku akceptacji dla tego sportu, a nie Polski jako kraju. Z powyższego wyraźnie widać, że Ob. Drzewiecki dosyć szybko połapał się w tym, że poopowiadał, za szybko i za dużo o kraju, gdzie się wychował, wykształcił, dorobił się majątku i dostąpił najwyższych godności (minister od sportu) w dzikim kraju, którym teraz gardzi. Ilu podobnych ludzi jest jeszcze w polskiej polityce? Ile razy jeszcze usłyszymy podobne tłumaczenie? Zupełnie jak za komuny, kiedy to mówiono o Leninie i partii: Kiedy mówimy Lenin, myślimy partia. Kiedy zaś mówimy partia, myślimy Lenin. I tak od dziesiątek lat, co innego mówimy a co innego myślimy.
Nie będę zbyt mocno rozpisywał się na temat Ob. Mirosława Michała Drzewieckiego, ale coś trzeba o tym Ob. napisać. Urodził się 8. 07. 1956 w Łodzi. Jest więc człowiekiem dojrzałym z dużym doświadczeniem życiowy, taki co to chleb jadał już z niejednego pieca. Z wykształcenia prawnik z wyboru polityk. Poseł na Sejm od 1991 r. Ob. Drzewiecki mówi o sobie, że jest przedsiębiorcą w drugim pokoleniu, jako że jego rodzice, już za czasów PRL, prowadzili sklep w Łodzi. Przez dziesiątki lat bardzo dobrze poznał jak robiło i robi się interesy. Natomiast III RP lub PRL Bis (jak kto woli) takim ludziom umożliwiła zbudowanie olbrzymich majątków. W 1989 r. Ob. Drzewiecki założył szwalnię i spółkę produkującą tekstylia. Został właścicielem sieci restauracji, był też właścicielem, między innymi, lokalu przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi, gdzie, jak można przeczytać, biesiadowało tak zwane szemrane towarzystwo. W 2006 r. znalazł się na 77. pozycji listy 100 najbogatszych Polaków, według tygodnika Wprost.
Z dokumentów amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości wynika, że w sylwestra 1999 roku Ob. Drzewiecki pobił własną żonę i noc spędził w areszcie. Policjantom starał się udowodnić, iż jest polskim dyplomatą i biedakiem… Po to tak twierdził, aby móc dostać obrońcę z urzędu. Spłukany i ubogi człowiek.
W 2001 r. Najwyższa Izba Kontroli zwróciła uwagę na rozbieżności między oświadczeniami majątkowymi Ob. Drzewieckiego a składanymi przez niego zeznaniami podatkowymi. Ob. Drzewiecki wyjaśniał wówczas, że w pierwszych latach obowiązywania oświadczeń majątkowych nie bardzo wiedział, jak je wypełniać. Przypominam, że jest on prawnikiem z wykształcenia a politykiem z wyboru. Do dziś Ob. Drzewiecki ma swój pogląd na temat oświadczeń majątkowych. Twierdzi miedzy innymi, że tajemnica handlowa powoduje, iż to co ona obejmuje można pominąć w oświadczeniu majątkowym. Prawnik i poseł, który od 20 lat uczestniczy w tworzeniu prawa udaje, że nie wie jak wypełniać oświadczenie majątkowe? I to wszystko uchodzi mu na sucho i zostaje nawet ministrem. To jest kolejny dowód na to, że Polska nie jest CDPPUZSS czyli cywilizowanym demokratycznym państwem prawa urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. I z oślim uporem będę to powtarzał. Polska, od września 1939 r. nie była i nie jest CDPPUZSS. Ob. Drzewiecki jest tego doskonałym przykładem.
Proszę teraz „osiągnięcia” tego człowieka, Ob. Mirosław Drzewiecki, porównać z sukcesami naszych sportowców na ostatniej olimpiadzie. Taki człowiek, jak Ob. Drzewiecki zdolny jest zniszczyć wszystko i wszystkich, aby tylko obronić swoje niecne i niejasne interesy i zachowania. Człowiek taki, co udowodnił swoim dotychczasowym życiem, aby utrzymać się na powierzchni, gotów jest do największych świństw. Cała ta sprawa z dziką wypowiedzią Ob. Drzewieckiego jest o wiele bardziej poważna. Należy zadać pytania. Dlaczego takie typy, jak Ob. Drzewiecki, robią kariery w Polsce i dochodzą nawet do ministerialnych stanowisk? Czy Polska, to nie dziki kraj?
Dzikus to człowiek, który mieszka lub pochodzi z dzikiego kraju; człowiek nie cywilizowany, żyjący z daleka od świata cywilizowanego, osobnik niecywilizowany; odludek, przedstawiciel obcej cywilizacji; abderyta, ignorant, kałmuk, prostak, nieokrzesaniec; troglodyta, jaskiniowiec, barbarzyńca.
Ostemplowałem N I E P O C Z Y T A L N O Ś Ć
jako że można czytać, czytać i nie pojąć, albo też można się uczyć i uczyć, aby w końcu się nauczyć, ale i tak tego nie zrozumieć i sensu nie uchwycić.
ATP AWS kraDemocja Polityka ZSRR