Ob. Bronisław Maria Komorowski udowadnia, że jest fałszywym katolikiem i symuluje swoją wiarę tym samym dowodząc, że ma nieczyste sumienie. Chodzi o tak zwany krzyż prezydencki. Trzecim dowodem mojego twierdzenia jest ostatnia oficjalna wypowiedź Ob. B. M. Komorowskiego w sprawie krzyża prezydenckiego, dla jednej z gazet. Prezydent – elekt powiedział tam: Krzyż spod Pałacu Prezydenckiego zostanie przeniesiony.
Wypada więc przypomnieć, że krzyż ten postawili harcerze po katastrofie samolotu prezydenckiego w dniu 10.04. 2010 r. przed Pałacem Namiestnikowskim będącego siedzibą Prezydenta III RP lub PRL Bis, jak kto woli. Dlaczego ludzie stawiają krzyże w miejscach publicznych? Wynika to z potrzeby serca i dla upamiętnienia jakiej ofiary, dlatego miejsce postawienia krzyża nie jest przypadkowe. Tak jak ma to miejsce w tym przypadku. Wszyscy widzimy przydrożne krzyże i z reguły nikt ich nie usuwa. Bo to jest pamiątka po czyjejś śmierci i jest to memento, czyli rodzaj przestrogi. Inaczej jest w Warszawie. Całkiem niedawno pousuwano przydrożne krzyże. Co się z nimi stało? Czy przypadkiem nie wylądowały na śmietniku?
Dlaczego Ob. B. M. Komorowskiemu, prezydentowi – elektowi przeszkadza krzyż upamiętniający śmierć prezydenta Ob. Lecha Kaczyńskiego i poległych wraz z nim 95 Polek i Polaków? Moim zdaniem dlatego, że:
-
ma nie czyste sumienie i widok tego krzyża wyzwala w nim jakieś koszmary, nad którymi nie jest w stanie zapanować;
-
symuluje wiarę katolicką.