Polski wymiar sprawiedliwości sądy i prokuratury od 1945 r. praktycznie nic się nie zmieniły. Sędzia czy prokurator praktycznie przed nikim nie odpowiada. Twardym i niezbitym dowodem mojego twierdzenia jest fakt, że Polska nie ma ustawy reprywatyzacyjnej. To co wyprawia się z nieruchomościami w Warszawie tylko potwierdza moją tezę. A tak dzieje się w całej Polsce. Ale o tym nie wolno w ogóle mówić, o czym kilka dni temu bardzo boleśnie przekonał się warszawski aktywista Jan Śpiewak. Decyzją sądu musi zapłacić 5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy nawiązki dla córki byłego ministra od sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski (*1950). Łącznie ma wyłożyć ponad 225 tys. zł z przeprosinami przez dwa tygodnie na głównej stronie jednego z najbardziej popularnych portali w Polsce. Za to, jak twierdzi Śpiewak, że śmiał uznać, że jeśli adwokat Paweł Szaniawski kupuje roszczenia i przejmuje kamienice, to jest to dzika reprywatyzacja. (…) Pani mecenas [córka Z. Ćwiąkalskiego, Bogumiła Górnikowska] była kuratorem 118 latka i przejęła w ten sposób we władanie pół kamienicy na Ochocie. Kamienicy, w której pół życia mieszkali moi dziadkowie. Tenże sam Jan Śpiewak jeszcze nie tak dawno chodził na demonstracje w obronie sądów. Co więcej, był nawet ich organizatorem.

Dlaczego tak się dzieje? No bo na tym nie uregulowanym stosunku do własności bez spadkowej mogą żerować wszyscy ci co są przychylni władzy. Im wolno wszystko. Wszyscy którzy rządzili i rządzą w Polsce po 1945 o to właśnie chodzi. Niech obywatele skaczą sobie do gardeł zgodnie z zasadą Divide et impera = dziel i rządź. Nie podzielisz nie będziesz rządził. To takie proste i oczywiste.

Wyjaśnienie problemu daje na historyk dr Ewa Kurek (*1951)

https://twitter.com/i/status/1205833095418654720

oraz profesor Bogusław Wolniewicz (*1927 †2017)

https://twitter.com/i/status/1097182505428570113

A rozwiązanie problemu jest bardzo proste. Należy utworzyć LWN = Lokalna Własność Narodu.