A.3. Pięć prawd Obytka.

 „Prawda to zgodność poznania z rzeczywistością.” Tak to zdefiniował antyczny filozof grecki Arystoteles (384 – 322 r. p. n. e.). Jest to najstarsza, najprostsza i najbardziej jasna i jednoznaczna definicja terminu czy też wyrażenia prawda. Prawda istnieje niezależnie od naszej woli, a jej nieodłącznym elementem jest wiara. Słońce na niebie widzimy jako koło. Powszechnie wiadomo, że jest to kula, gdzie zachodzą reakcje jądrowe. Kto nie wierzy niech sam sprawdzi, lub przedstawi wiarygodny dowód na to, że jest inaczej. Dlatego twierdzę, że Słońce jest gigantyczną ognistą kulą chociaż sam tego nie odkryłem ani nie zbadałem. Wyjaśniam jeszcze, że dla nas – ludzi obytych z techniką – kiedy dodajemy 2 + 2, to zawsze jest to 4. Bez względu na to, czy będziemy dodawać: binarnie, dziesiętnie, tuzinami, mendlami – to ćwierć kopy, godzinami, dobami czy też latami, np.: 01 + 01 = 001. W systemie tworzenia prawa taka zasada nie obowiązuje. Czyja władza, tego prawo.

Specjalne tryby postępowania zawsze wprowadzali rewolucjoniści, lub ci, co chcieli nieograniczonej i nie kontrolowanej władzy dla siebie. Taki tryb postępowania oparty jest na zasadzie. Morduj! Rabuj! Podpalaj! Wszystko ujdzie ci „na sucho”. To jest niezbędny element takiego działania, aby w bardzo krótkim czasie zmienić istniejący porządek prawny, który tworzony był setkami a nawet tysiącami lat na drodze ewolucji. Wypada wiedzieć, że nasz system wartości rozpoczęli budować około 6000 lat temu Sumerowie. To dzisiejszy Irak. I to oni wymyślili koło, i precedens sądowy a cyfry są arabskie. Dlatego rewolucjoniści powołują różnego rodzaju gremia i instytucje, które bez odwoływania się do historii oraz elementarnej moralność i szacunku dla drugiego człowieka; mordują, rabują i podpalają a rodzicom obierane są dzieci. Dodatkowo tworzy się system naprędce kleconego i obowiązującego prawa. Im większy zamęt prawny, tym więcej bezkarności dla „rewolucjonistów” i ich służalców.

Obecnie awangarda proletariatu, już z tytułami naukowymi i szlacheckimi (polski baron, to baran, który zgubił laskę przy a) wykonuje woltę i twierdzi, że tylko prywatna własność i wolny rynek doprowadzi nas do powszechnego dobrobytu i szczęścia. Tym sposobem jest to już historyczny dowód na to, że dążenie do komunizmu przez socjalizm, to najdłuższa droga od kapitalizmu do kapitalizmu. Tyle tylko, że teraz jesteśmy na wyższym poziomie rozwoju społecznego. I wiemy to z własnego, bardzo bolesnego, doświadczenia życiowego.

Zatem my, Polacy, jako suwerenny Naród, sami sobie jesteśmy winni obronę i to pod każdym względem. Nie jest trudno policzyć, że od uchwalenia „Konstytucji 3 Maja” minęło po osiem razy czasu, w którym winien być powołany „sejm ekstraordynaryjny podług osobnego o nim prawa opisu.” Zaś „regencja rachunek z czynności swoich oddać mu [królowi] powinna i odpowiadać narodowi za czas swego urzędowania, tak jak jest przepisano o Straży na każdym ordynaryjnym sejmie, z osób i majątków swoich.” Dlaczego nikt nie chce odwołać się do tych zapisów? Dlatego pierwej należy wywołać konstytuantę. To znaczy, powołać zgromadzenie narodowe, którego jedynym celem będzie uchwalenie Konstytucji Narodu i Państwa Polskiego na lat 25. Współczesne środki komunikowania się umożliwiają udział całego Narodu w takim przedsięwzięciu, przez: telewizję (telegazeta) internet i telefony.

Nasz system prawny należy zbudować na pięciu prawdach Obytka. Dlatego, że to mój pomysł. A Obytek to mój pseudonim, którym posługuję się od ponad 20 lat i jest urzędowo zarejestrowany. Wywodzi się to z: OBYwatel TEgo Kraju. Natomiast prawda (aksjomat, dogmat, pewnik) to fakt, wiadomość całkowicie pewna i oczywista, nie budząca wątpliwości; twierdzenie uznane za oczywiste, prawdziwe, nie wymagające dowodów i jest zgodne z naszym poznaniem. Tych pięć prawd to. 1. Życie najwyższą wartością. 2. Wolność przypisano do życia. 3. Czas i natura tworzą prawo. 4. Rodzina gwarancją trwania. 5. Praca źródłem dobrobytu. 

Wyszukaj: Algorytm Bezprawie Konstytucja Prawo Władcy

Dodaj komentarz