R.17. Wnuczek.

W dniu dzisiejszym urodził się już drugi mój wnuczek. Chłopisko ma 59 cm długości i waży aż 4,6 kg. Dla dziadków po kądzieli (od strony młodej mamy) jest to pierwszy wnuczek, natomiast dla nas, dziadków po mieczu (czyli od strony młodego taty) jest to już nasz drugi wnuczek. Nasz pierwszy wnuczek pochodzi od naszego starszego syna. Przy tym obie babcie nie są prawdziwymi babciami, bo nie mają wnuczki czyli dziewczynki. Tak przynajmniej mówi się.

Zostać rodzicem, to naprawdę wspaniałe przeżycie i uczucie. Zostać dziadkiem, to też coś wspaniałego, ale to nie to samo, kiedy po raz pierwszy ludzie stają się rodzicami: mamą i tatą. Oto leży mała ludzka istota, dowód najwspanialszego cudu boskiego lub naturalnego (jak kto woli) przekazania pokoleniowego daru życia. Taki malutki ale już samodzielnie żyje. A jeszcze tak niedawno był w brzuszku mamy o nic się nie martwił, a teraz musi już samodzielnie oddychać i jeść. To naprawdę nie lada wyczyn! Leży sobie jednak beztrosko, bo czuje, że krzywda mu się nie dzieje. Taki pulchniutki niczym pulpecik. Rączki i nóżki jak paróweczki. W tej chwili jest taki bezbronny i bezradny. Tak niezgrabnie przebiera nóżkami i rączkami…

Wraz z moją małżonką mamy przyjemność, po raz drugi, przeżywać te naprawdę wspaniałe chwile, bycie dziadkami. Od niepamiętnych czasów mówi się, że prawdziwy mężczyzna powinien: spłodzić syna, zbudować dom i posadzić drzewo. Niektórzy dodają jeszcze, i dosiąść konia, dziś mieć samochód. Wszystkie te rzeczy spełniłem. Synów mam dwóch. Dom zbudowałem, chociaż nie sam. Z drzew, które posadziłem, byłby niemały lasek. A samochodów miałem kilka, natomiast obecnie moim najlepszym środkiem przemieszczania się jest per pedes czyli chodzenie pieszo. To o wiele zdrowsze niż siedzenie w metalowej puszce.

Być dziadkiem i to dwa razy(!) to naprawdę wspaniała rzecz! Do pełnego szczęścia brakuje nam tylko wnuczki, aby moja małżonka została prawdziwą babcią. Jeszcze nic straconego. Nasi synowie to jeszcze młodzi ludzie.

Natura Rodzina Życie

Dodaj komentarz