52. Małpa w czerwonym.

W którymś z dzienników TV widziałem migawkę z orędzia prezydenta III RP, Ob. Lecha Kaczyńskiego. Ze zdumienia gęba sama mi się otworzyła. Oto ujrzałem głowę państwa w okienku telewizora. Po prawicy prezydenta III RP, tuż za jego plecami, była niebieska flaga ze złotymi gwiazdkami. Była to oczywiście flaga UE. Tuż za tą flagą, raczej domyśliłem się niż zobaczyłem, flagę o barwach białej i czerwonej. Była to nasza flaga narodowa. Tak skąpo było ją widać, że trzeba było się właśnie domyślić, iż jest to Polska flaga. Ob. L. Kaczyński jest urzędującym prezydentem III RP, więc w pierwszej kolejności powinna być wyeksponowana nasza flaga narodowa a nie Unijna, jako że jesteśmy w Polsce. Dlatego moja gęba na ten widok otworzyła mi się automatycznie. Z tego też powodu postanowiłem wyrazić swoją opinię o Ob. L. Kaczyńskim, jak urzędującym prezydencie III RP. Jest to jednocześnie mój pierwszy powód do tego, aby zachęcać wszystkich zainteresowanych ab więcej nie głosowali na tego Ob. gdyby zechciał ponownie kandydować do najwyższego urzędu w Polsce. Wstyd jest mi przyznać się, że ja głosowałem na tego człowieka w ostatnich wyborach prezydenckich. I to jest mój pierwszy powód, dla którego nie należy głosować na Ob. L. Kaczyńskiego gdyby przystąpił on do wyścigu o fotel prezydenta III RP. Moim skromnym zdaniem.

Drugi powód. Spieprzaj dziadu. Audiencja skończona. Zwrotu tego użył Ob. Lech Kaczyński w listopadzie 2002 r. w Warszawie. Miało to miejsce po konferencji prasowej Ob. L. Kaczyńskiego, który ubiegał się o urząd prezydenta Warszawy. Ob. L. Kaczyński spotkał grupę potencjalnych wyborców, którzy zaczęli zadawać różne pytania. Ponieważ Ob. L. Kaczyński nie umiał ustosunkować się do przedstawianych pytań, dlatego użył powyższego sformułowania. Przypominam ten fakt po to aby, każdy, kto będzie to czytał, sam wyrobił sobie zdanie o kulturze osobistej Ob. L. Kaczyńskiego.

Trzeci powód. Jeszcze jedno pytanie. Ale nie od tej małpy w czerwonym. Tego pieszczotliwego określenia użył Ob. L. Kaczyński w stosunku do jednej z polskich dziennikarek telewizyjnych. Sformułowanie to zostało po raz pierwszy użyte przez prezydenta III RP po kolejnym Brukselskim unijnym szczytowaniu w grudniu 2006 r. Fraza poszła w Świat, bo Ob. L. Kaczyński nie zasłonił ręką mikrofonu a mówił dostatecznie głośno, że kamery i mikrofony zarejestrował to. Ktoś napisał gdzieś w internecie: Nie znamy tej pani, którą nazwał małpą, więc nie wiemy, czy obraził panią, czy małpę. Przypominam ten fakt po to aby, każdy, kto będzie to czytał, sam wyrobił sobie zdanie o kulturze osobistej Ob. L. Kaczyńskiego, oraz zdał sobie pytanie. Czy tak może zachowywać się prezydent najjaśniejszej III RP?

Czwarty powód. Tak zwany Aneks do raportu o likwidacji WSI trafił do Ob. L. Kaczyńskiego, jako prezydenta najjaśniejszej III RP, w listopadzie 2007 roku. Ale raport ten do dziś nie doczekał się upublicznienia. Wypada zatem postawić pytanie. Dlaczego prezydent do tej pory nie ujawnił aneksu? Dlaczego przez ponad 20 lat istnienia najjaśniejszej III RP wojskowe służby nie schwytały ani jednego rosyjskiego szpiega? Trzeba jeszcze tylko przypomnieć, że prezydent Polski jest najwyższym zwierzchnikiem sił zbrojnych państwa. Czy ktoś pamięta awanturę i niezwykłą historię, hecę, szopę i komedię z przewożeniem tajnych dokumentów pomiędzy najwyższymi organami państwa? Działo się to w listopadzie lub grudniu 2007, kiedy to Ob. D. Tusk pełnił już funkcję premiera najjaśniejszej III RP. Otóż tajne akta, z budynku należącego do prezydenta najjaśniejszej III RP, pod osłoną nocy, wojsko najechało tę siedzibę i wywiozło te akta w nieznanym kierunku. Podobno Polska to cywilizowane demokratyczne państwo prawa. Dlaczego sprawa ta do dziś nie znalazła finału w sądzie? Co my, przeciętni zjadacze chleba, mamy myśleć o Ob. L. Kaczyńskim, jako prezydencje najjaśniejszej III RP, jeżeli pozwala on na to, aby jego podwładni bezkarnie najeżdżali jego okazałą kwaterę służbową i wywozili cokolwiek? Po co nam taki prezydent? Po co nam takie siły zbrojne, które nie potrafiły obronić głowy państwa? Czy taka heca nie powtórzy się po kolejnych wyborach?

Piąty powód. Traktat Nicpoński powszechnie zwany Lizbońskim. Uważam, że Ob. L. Kaczyński nie powinien był podpisywać tego Traktatu, lecz odwołać się do Narodu, aby to on, jako suweren, wypowiedział się w sprawie przyjęcia lub odrzucenia tego Traktatu. Tym sposobem tylko Irlandia, aż dwa razy wypowiadała się w powszechnym referendum w sprawie przyjęcia lub odrzucenia Traktatu Nicpońskiego. Za drugim razem Irlandczycy ulegi i zagłosowali za przyjęciem Traktatu. Dlaczego ten Traktat nazywam Nicpońskim? Bo to prawdziwe diabelskie nasienie. Przypomnę tylko, że Unia Korony (Polski) i Litwy przetrwała kilka stuleci. Dlaczego? Bo Polaków i Litwinów złączyła podstawowa zasada: Wolni z wolnymi. Równi z równymi. Traktat Nicpoński nie jest zbudowany na tak prostych, jasnych i powszechnie rozumianych normach prawnych. Traktat Nicpoński to tysiące stron…

Z powodów tu przytoczonych, nie będę głosował na Ob. L. Kaczyńskiego, gdyby zechciał on ubiegać się o najwyższy urząd III RP. Zachęcam również każdego, kto przeczyta to, samodzielnie pomyślał i podjął właściwą decyzję. Dla mnie Polska zasługuje na prawdziwego, uczciwego i kulturalnego Polaka polityka. Ob. L. Kaczyńskiego do takich nie mogę zaliczyć.

ATP AWS kraDemocja Polityka ZSRR

One thought on “52. Małpa w czerwonym.

Dodaj komentarz