B. Komorowski. Zażalenie na prokuraturę.

Zbigniew Grabowski

[mój adres domowy]

Sąd Właściwy                     

dla Prokuratury Rejonowej

Warszawa Śródmieście     

ul. Krucza 38/42                

00 – 512 Warszawa          

za jej pośrednictwem.       

Z A Ż A L E N I E

na zarządzenie odmowy przyjęcia zażalenia.

Sygn. akt: 1 Ds 486/10:

  • zawiadomienie z datą 24 maja 2010 r. referent, Monika Jankowska;

  • zarządzenie z datą 24 czerwca 2010 r. asesor, Marcin Górski.

     Zaskarżam zarządzenie o odmowie przyjęcia zażalenia o popełnieniu przestępstwa przez Ob. Bronisława Komorowskiego, który w okresie od 10. 04. 2010 r. przekracza swoje konstytucyjne uprawnienia pełniąc jednocześnie dwie funkcje: Marszałka Sejmu i Prezydenta Polski. Prokuratura Rejonowa w osobach: Ob. Monika Jankowska i Ob. Marcin Górski poprzez swoje zawiadomienie i zarządzenie udowodnia, że dla prokuratur Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej jest nic nie znaczącym aktem prawnym, co jest sprzeczne z elementarnymi zasadami sprawiedliwości społecznej i ewidentnym działaniem na szkodę całego Narodu i interesu publicznego oraz prywatnego. Jednocześnie zarzucam zawiadomieniu i zarządzeniu brak bezstronności i obiektywizmu.

U Z A S A D N I E N I E

     W preambule Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zapisano: pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane, pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot. Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej. Łamanie zapisów konstytucyjnych w niedalekiej przeszłości doprowadziło do zniewolenia Narodu, dlatego że nie tylko nie dochowywano samej litery prawa konstytucyjnego, ale lekceważono również i ducha Konstytucji, szczególnie za PRL-u. Wówczas to, coraz mniejsza garstka ludzi zawłaszczyła sobie większość władzy ustawodawczej i wykonawczej. Wielokrotnie wówczas popełniano zbrodnie konstytucyjne wyprowadzając wojsko, albo organizacje paramilitarne lub SB-eckie bojówki z koszar przeciwko bezbronnym Rodakom. Padały rozkazy strzelania ostrą amunicją do ludzi, którzy szli do pracy aby zarobić na własne utrzymanie i swoich rodzin. Do dziś te zbrodnie, łącznie z wprowadzeniem stanu wojennego, powszechnie nazywanym jaruzelszczyzną, albo wojną polsko – polską w 1981 r. nie zostały osądzone. Natomiast zbrodniarze konstytucyjni, między innymi: Ob. Wojciech Jaruzelski i Ob. Czesław Kiszczak nadal pobierają generalskie gaże, brylują w mediach, ale i nie odróżniają honoru od honorarium…

     Zgodnie z konstytucyjnymi zapisami w artykułach 10 i 132, Ob. B. Komorowski, obejmując obowiązki Prezydenta na podstawie art. 131. 2. 1) Konstytucji, powinien był bezzwłocznie zrezygnować z pełnienia funkcji Marszałka Sejmu, jako że Konstytucja jest jednym dokumentem prawny i należy czytać ją w całości. W sposób jasny i zrozumiały mówi o trójpodziale władzy. Zapisy konstytucyjne są jednoznaczne i nie budzą żadnych wątpliwości. Z tego powodu, drogą elektroniczną, w dniu 12. 04. 2010 r. złożyłem doniesienie do Prokuratora Generalnego. Nie mam żadnych wątpliwości, że Ob. B. Komorowski jako najwyższy funkcjonariusz publiczny w Polsce, przekroczył swoje konstytucyjne uprawnienia zadziałał i nadal działa na szkodę zarówno interesu publicznego jak i prywatnego. Ob. B. Komorowski pełniąc funkcję Marszałka Sejmu i Prezydenta Polski wprowadza w życie naszego Narodu anarchię i chaos. Tym samym Ob. B. Komorowski bezspornie i bezsprzecznie udowodnił, iż jest bezpośrednim naśladowcą i spadkobiercą PRL-owskiego dygnitarstwa, które nadal gwarantuje bezkarność za zbrodnie konstytucyjne przez zawłaszczanie coraz większej władzy dla siebie i swoich kumpli.

     Ustawa o prokuraturze, z dnia 1985-06-20 (Dz. U. 1985 Nr 31, poz. 138) w art. 2. stanowi, że: Zadaniem prokuratury jest strzeżenie praworządności oraz czuwanie nad ściganiem przestępstw. Tymczasem zawiadomienie Prokuratury Rejonowej z dnia 24. 05. 2010 r. nie zawiera żadnego uzasadnienia o odmowie wszczęcia śledztwa, a w zarządzeniu z dnia 24. 06. 2010 r. jest uzasadnienie w postaci art. 17 § 1 pkt 2 kpk. Oznacza to, że w opinii tej prokuratury nie doszło do popełnienia przestępstwa. To jednak wymaga jednak jakiegoś uzasadnienia. Jest to obłędna interpretacja Konstytucji jak i Kodeksu karnego. Zapisy konstytucyjne w art. 10 i 132 nie wymagają żadnej ekspertyzy prawnej, są one napisane w języku polskim i każdy, kto rozumie tekst pisany po polsku, rozumie ich treść. Tu nie ma czego dodatkowo tłumaczyć. Dlatego brak odmowy śledztwa jest dla mnie całkowicie niezrozumiały. Tym bardziej, że takie sprawy, łamanie zapisów konstytucyjnych, zgodnie z art. 9 kpk powinno być podjęte i to z urzędu, przez samego Prokuratora Generalnego, Ob. Andrzej Seremet, a jego wynik winien być podany do publicznej wiadomości. Po to, aby nikt i nigdy w przyszłości nie mógł poważyć legalności działań Ob. Bronisława Komorowskiego jako Prezydenta Polski i Marszałka Sejmu. Uzasadnienie takiego śledztwa powinno być sporządzone po polsku i opisane w sposób prosty jasny oraz zrozumiały dla każdego jak sama Konstytucja, która nie jest dla prawników lecz dla nas, pospólstwa. Stanowisko Prokuratury Rejonowej i to na dodatek w dyspozycyjnych osobach, jakimi są: referent, Ob. Monika Jankowska i asesor, Ob. Marcin Górski, zapewne ludzi młodych, bez prawnego praktycznego obycia i doświadczenia życiowego dowodzi, że prokuratura nie wywiązuje się ze swojego podstawowego ustawowego zadania: strzeżenie praworządności oraz czuwanie nad ściganiem przestępstw. Dowodzi również tego, że ta prokuratura ma lekceważący stosunek do Konstytucji. Tym samy, prokuratura ta udowodniła, że nie ma obowiązku przestrzegania najwyższego aktu prawnego. Tym bardziej nie ma konieczności i obowiązku przestrzegania aktów prawnych niższej rangi. Zbędny też jest zatem taki organ (prokuratura) w państwie, skoro nie ma obowiązku uzasadniać odmowę wszczęcia śledztwa. Jednak takie działanie prowadzi do anarchii i chaosu oraz powoduje, że obywatele tracą zaufanie do wszystkich organów państwa. Sprzeczne jest to również z duchem prawa, który wyziera z preambuły Konstytucji: pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane…

     W 1940 roku, kiedy władzę w Polsce sprawował Adolf Hitler, legalnie wybrany przywódca Niemców, moja babcia Julia Buchta z domu Król, została wyrzucona wraz z tróją nieletnich córek, w tym moja przyszła mama, na „zbitą mordę i na bruk”, z domu który wybudował mój dziadek, Henryk Buchta, w Krynicy – Zdrój. Dziś jest to ulica 1000-lecia nr 15. Dzidek zmarł w 1930 r. na tak zwane suchoty czyli gruźlicę. Nie dbał o siebie. Zawsze robota była ważniejsza a dawał zatrudnienie około 30 ludziom. Wnioskodawcą wyrzucenia babci z domu był niejaki Dziubiński, Ukrainiec. W 1944 r. babcia z córkami zostały, wraz z 16 innymi osobami, wywiezione z Krynicy na przymusowe roboty do Niemiec. Nie wróciła najmłodsza. Została zgermanizowana i urodziła Niemcom kilkoro dzieci. Nie żyje od kilku lat. Z niemieckiej niewoli babcia wróciła w październiku 1945 r. Wówczas to, władza ludowa w Krynicy – Zdroju poinformowała moją babcię, że nasz dom został upaństwowiony, bo był po Ukraińcu… Poradzono jej aby wyjechała na zachód, gdzie dużo jest pustych domów. Tak też uczyniła. Wraz z moja przyszłą mamą pojechały na Dolny Śląsk i osiedliły się we wsi Bielanka, powiat Lwówek Śląski. Babcia zmarła w 1952 r. Moja mama zmarła w marcu 1954 r. Zaś mój tata został zamordowany z urzędu w 1,5 miesiąca po śmieci mojej mamy. W wieku 6 lat zostałem upaństwowiony i „kiblowałem”, czyli byłem w dziecięcym więzieniu = Państwowy Dom Dziecka, grubo ponad 12 lat, do pełnoletności. Dziś władcy między innymi, w: Krynicy – Zdrój, burmistrz Emil Bodziony i w Nowym Sączu, kierownik Archiwum Państwowego Sylwester Rękas odmawiają wydania mi uwierzytelnionych dokumentów z 1951 r. na podstawie których gmina Krynica – Zdrój przejęła nasz dom przy ul. 1000-lecia nr 15… Natomiast władcy we Lwówku Śląskim, między innymi: burmistrz Ob. mgr Ludwik Kaziów i starosta Ob. Artur Zych, nie chcą i nie są w stanie objaśnić mnie na jakiej podstawie prawnej wraz z trzema młodszymi braćmi zostałem pozbawiony konstytucyjnego prawa dziedziczenia gospodarstwa ogrodniczego po moim tacie, Bronisław Grabowski, weteranie wojennym z Ludowego Wojska Polskiego i repatriancie z województwa Lwów, gdzie zostawił swój dom. Władcy we Lwówku Śląskim twierdzą, że zaginęły wszelkie dokument repatriacyjne i osiedleńcze sprzed 1954 r. mojej rodzin…

     We wrześniu 1980 r. po strajkach w sierpniu tego roku, jako żołnierz zawodowy, na polecenie kierownika Zespołu Informatyki Marynarki Wojennej w Gdyni, kmdr Ob. Adam Szczeciński, zostałem „odstawiony” pod eskortą na Oddział Psychiatryczny 7 Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku Oliwie celem poddania mnie przymusowemu leczeniu psychiatrycznemu. Tak władza ludowa postępowała wówczas z niepokornymi i nie ja byłem pierwszy, który tego doświadczył. Powodem było to, że wcześniej od 1979 r. jako wieczorowy student Politechniki Gdańskiej, transponowałem wrogie socjalizmowi ideologie na grunt Wojska Polskiego. Domagałem się na zebraniach partyjnych, między innymi tego, aby listy kandydatów do władz partii, Sejmu, rad narodowych były sporządzane w porządku alfabetycznym. Do dziś ten postulat nadal jest aktualny. W opinii specjalnej kmdr, Ob. Adam Szczeciński, napisał mi, między innymi: Jest prawdomówny i zwykle spokojny. Reaguje żywo na przejawy niesprawiedliwości i znieczulicy społecznej. W grudniu 1980 r. złożył legitymację członka PZPR, będąc do tego czasu aktywnym członkiem. Natomiast w 1985 r. zostałem wyrzucony z belfrowania „na zbitą mordę” z Zespołu Szkół Budownictwa Okrętowego Stoczni im Komuny Paryskiej w Gdyni. Dyrektor tej szkoły mgr geografii Ob. Zbigniew Drozdowicz, spowinowacony przez dzieci, z Ob. Lechem Wałęsą w mojej opinii napisał między innymi: prezentowanie wśród nauczycieli postaw i poglądów niezgodnych z założeniami funkcjonowania socjalistycznej szkoły, są powodem rozwiązania umowy o pracę za uprzednim wypowiedzeniem od dnia 01.06.1985r. Zgodnie z Rozdz. 4 art. 27 Karty Nauczyciela. Natomiast od sierpnia 2000 r. jestem trwale i całkowicie niezdolnym do samodzielnej egzystencji.

     Każdy, kto uważa, że popełniono zbrodnię konstytucyjną, jest pokrzywdzonym, jednoznacznie mówi o tym art. 49 kpk. Natomiast Konstytucja w art. 8 stanowi:

1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.

2. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio

     Oświadczam, że w tej sprawę będę działał jako oskarżyciel posiłkowy. Jako upaństwowiony w wieku 6 lat mam do tego szczególne prawo. Chcę uczestniczyć we wszystkich czynnościach prawnych wykonywanych w tej sprawie z możliwością nagrywania. Domagam się również dostarczania mi wszystkich dokumentów tej sprawy.

Mój pierwszy wniosek dowodowy.

     Wnoszę o dołączenie do akt sprawy: akt zgonu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej prof. Lecha Kaczyńskiego, z podaniem dokładnego czasu zgonu oraz z przyczyną śmierci.

Z poważaniem

mój podpis  

Otrzymuje:

Ob. Andrzej Seremet

Prokurator Generalny

ul. Barska 28/30

00 – 315 Warszawa

na adres: wia@ms.gov.pl


Mój blog:

B A R D Z O – P O L I T Y C Z N I E

Zbigniew Grabowski delator

Cywilizacja jest wtedy, kiedy żołnierze idą do cywila.

Ciekawe jak długo jeszcze będę mógł tak swobodnie gryzmolić sobie?

Dodaj komentarz