2 i 2 to 4.

– Maamo. Maamo. – wraca do domu zanosząc się żałosnym płaczem chłopiec.

– Co się stało Broneczku?

– Franek od hydraulika znowu mnie pobił. – Wyszlochał Bronek.

– No a za cóż tym razem?

– Gadaliśmy o różnych sprawach. W pewnym momencie Franek powiedział, że to pewne jak 2 i 2 to 4. A ja spytałem. Masz na to dowód? I wówczas on rzucił się na mnie z pięściami. Krzyczał, że faktów powszechnie znanych nie dowodzi się. Pewne jest, że woda płynie z góry do dołu. Nie odwrotnie. Każdy głupi to wie. I czego tu dowodzić? – mówił już spokojniej Bronek. – Franek darł się jeszcze. Tylko papugi żądają od wszystkich i na wszystko dowodów a ich potomkowie idą tą samą drogą. Mówił jeszcze, że tylko mecensiki przywłaszczają sobie prawo do objaśniania i tłumaczenia przepisów i faktów.

Dodaj komentarz