Nowa odsłona. Wszystko jak na talerzu. Myśli G. Falcone: Kto się boi umiera codziennie i św. Augustyna: Póki walczysz zwyciężasz.

Nietrudno zauważyć. Moja pisanina zmieniła wygląd. To wynik poszukiwań. Tu dzielę się doświadczeniem życiowym i refleksjami. Marzy mi się, aby co nieco zmienić w Ojczyźnie. Podstawowe dążenie? Skłonić Polki i Polaków do samodzielnego myślenia i działania. Mój wiek, ósmy krzyżyk życia, uprawnia do takiej kampanii. Liczba wizyt na blogu dowodzi, że moja pisanina nie jest traktowana jako zrzędzenie starego pierdziela. DZIĘKUJĘ! Wypada jeszcze tylko dodać. Mój blog różnie się ładuje w zależności od tego z jakiej przeglądarki korzysta się. Fajnie to wygląda pod Firefox.

Po raz kolejny oświadczam. Nie zabiegam o żadne stanowisko. Wystarcza mi to, że w domowym zaciszu płodzę swoją pieniacką pisaninę. A cieszą mnie małe rzeczy. Ot chociażby to, że wnuczkom na naszym własnym kawałeczki Polski zrobiłem „tajną bazę” w żywopłocie i miejsce do „grzebania w ziemi”. Jest też piaskownica i inne takie tam ku ich uciesze. Daleki jestem od takiego przypadku. Co to jest? Pyta z nerwami żona wskazując na nowy samochód stojący przed oknem ich domu. Nasze nowe auto. Spokojnie odpowiada mąż. Nasza bryka miała być czerwona! Z nerwami odpowiada żona. No a ja wybrałem zieloną.

W życiu trzeba mieć odrobinę szczęścia. Tej odrobiny szczęścia w moim żywocie nie brakowało i nie brakuje. Tak jest i w tym przypadku. Trzeba znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie i towarzystwie, aby można było coś ulepszyć. Od początku swojej pisaniny jestem wierny platformie blogowej WordPress. Do 2018 r. korzystałem z możliwości bezpłatnego prezentowania mojego bloga. Tam od 2007 do 2018 r. miałem ponad 200.000 wizyt. Ale portal ten zlikwidował tę bezpłatną formę i tak trafiłem na https://www.cba.pl/ I dzięki tam pracującym ludziom mój blog ma obecny wygląd.

Nie wszystko jest jeszcze jak należy. Każda zmiana wymaga nowych umiejętności a do ich nabycia niezbędny jest czas. Jako starszy facet mam go coraz mniej. Nie mniej jednak kostucha jeszcze nie puka do naszych drzwi w mojej sprawie. Przynajmniej nic mi nie jest wiadome w temacie. A kiedy skończy się nasz żywot? Tego z reguły nikt nie wie. Dlatego sukcesywnie będę poprawiał i zmieniał wygląd bloga. I nadal będę uprawiał pieniacką pisaninę sądowo-prokuratorską, dopóki zdrowia i sił starczy. Przypominam też. Podstawą mojej pisaniny jest Konstytucja III RP lub PRL BIS, jak kto woli art. 54.

  1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
  2. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane. Ustawa może wprowadzić obowiązek uprzedniego uzyskania koncesji na prowadzenie stacji radiowej lub telewizyjnej.

23 maja to Międzynarodowy Dzień Wymiaru Sprawiedliwości. To na pamiątkę śmierci Giovanni Falcone (*18-05-1939 †23-05-1992). Włoski sędzia śledczy, znany z bezkompromisowej walki z mafią sycylijską. Zginął 23-05-1992 razem z żoną (Francesca Morvillo, także sędzią) w zamachu bombowym na autostradzie koło Capaci. Mafiosi zaminowali 100-metrowy odcinek autostrady używając do tego około 0,5 tony materiałów wybuchowych. Zamach był skuteczny. Auto w chwili wybuchu pędziło z prędkością 160 km/h.

Głośne stało się powiedzenie G. Falcone zapożyczone ze sztuki Wiliama Szekspira (*1564 †1616) Juliusz Cezar (*100 †44 p.n.e zamordowany): Ci, którzy się boją, umierają codziennie. Ci, którzy się nie boją, umierają tylko raz. Paolo Borsellino (*19-01-1040 †19-07-1992) który współpracował z Falcone powiedział do niego: Daj mi szyfr do swego sejfu. Bo jak go otworzymy, gdy cię zabiją? Borsellino zginął w zamachu bombowym w Niecałe dwa miesiące po śmierci Falcone.

Dodaj komentarz