Paszoł won! SSR A. Błaszyńska.

Jako pokrzywdzony przekroczyłem próg sali IX/213. W myślach łomotało. Nie stawił się prokurator Tomasz PŁASZCZYŃSKI Pewnie wczoraj nacipał się czegoś i nie jest zdolny do czynności służbowych. I tak oto stanąłem przed obliczem WYSOKIEGO SĄDU.

To co wydarzyło się wówczas w ciągu najbliżej pół godziny przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Nigdy bym nie pomyślał, że przed WYSOKIM SĄDEM nie będę mógł odczytać moje przygotowane wystąpienie. Na samo wspomnienie tamtego dnia krew mi uderza do głowy. Postępek SSR Agnieszka BŁASZYŃSKA określają dwa słowa. PASZOŁ WON! Nie dość, że SSR zabroniła mi odczytać mój wywód, to jeszcze zakazała mi – jako publiczność – uczestniczyć w następnej rozprawie pod sygn. II Kp 796/20 rozpatrywanej w trybie zwyczajnym z udziałem prokuratora Paweł CHROSTOWSKI.

I tu podobnie jak w mojej sprawie tenże prokurator również się nie stawił. Sądzę, że z tego powodu – nieobecność prokuratorów – SSR A. BŁASZYŃSKA wykorzystała swoją władzę nade mną i nakazała mi opuścić tę salę. Ponieważ nie zamierzałem tego uczynić SSR. A. BŁASZYŃSKA nakazała protokolantce SSS – starszy sekretarz sądowy – Marta DRZEŻDŻON, aby osobiście udała się po ochronę sądowa, gdyż wewnętrza łączność z ochroną zawiodła. I tak zostałem sam na sam przed obliczem WYSOKIEGO SĄDU w sali nr IX/213. Czekałem stojąc, gdyż od początku nie było pozwolenia. SIAD! Myślałem wówczas. Pewnie psikną mi czymś po oczach i jak wojak Szwejk, z uchwytem pod pachy, zostanę wydalony z Sali IX/213. Nic podobnego się nie stało. Po kilku minutach wróciła SSS M. DRZEŻDŻON w towarzystwie młodego osobnika. Grzecznie mnie poprosił abym opuścił ten przybytek. Wydalając się z Sali IX/213 SR Wejherowo, ul. Wniebowstąpienia 4 rzuciłem. Jadę prosto na policję. W odpowiedzi usłyszałem. A jedź sobie.

Tym sposobem około godz. 10 byłem w budynku Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie (dalej KPP). Złożyłem tu ustne doniesienie o przekroczeniu obowiązków – art. 231 Kodeks karny – przez SSR Agnieszka BŁASZYŃSKA. Nie dość, że uniemożliwiła mi skorzystania z mojego podstawowego prawa do swobodnej wypowiedzi przez sądem, to jeszcze siła wydaliła mnie – jako publiczność – z sali, gdzie miała odbyć się kolejna rozprawa w trybie zwyczajnym, a więc otwartym dla publiczności. Tu w KPP złożyłem do akt sprawy kopie mojego sądowego wywodu, który miałem odczytać prze obliczem WYSOKIEGO WEJHEROWSKIEGO SĄDU.

Każdy może sobie to powolutku, jeżeli ma taką chęć, przeczytać. Dla przejrzystości mój wywód jest koloru niebieskiego który poniżej przerywam moim komentarzem koloru czarnego.

Zbigniew Grabowski                                                                                                  15 stycznia 2021 r.

Sąd Rejonowy, Wejherowo, ul. Wniebowstąpienia 4 sala IX

Termin 15 stycznia 2021 godz. 8:50 sala IX

Sygn. II Kp 637/20, PR 2 Ds. 1681.2020

WNIOSEK

Wnoszę o ustanowienie dla mnie adwokata, z udziałem którego będę mógł złożyć skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na bezprawne działanie tutejszego sądu.

Już po okazaniu tego dowodu SSR A. BŁASZYŃSKA przerwała mi zadając pytania. Po udzieleniu odpowiedzi dalej odczytywałem mój wywód.

Od kilkunastu lat moje konstytucyjne prawa były i są brutalnie i bezwzględnie profanowane przez tutejszy sąd. Cytuję. 30. Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych. 32. 1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. 2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. 45. 1. Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. 47. Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. Koniec cytatu.

Mocą ustawy w Polsce obowiązuje przymus adwokacki. To jest konstytucyjnym uchybieniem z art. 32 i 47 wcześniej cytowane. Przy tym należy podnieść. Adwokat w Polsce i nie tylko, nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swoje czynności. Bowiem mecenasowi należy udowodnić, że nie zachował należytej staranności. Co fizycznie jest niemożliwe. I to jest dowód na okoliczność, że Polska nie jest cywilizowanym państwem prawa, lecz państwem prawników. Cytuję art. 2 KRP: Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Koniec cytatu.

Tu znowu SSR A. BŁASZYŃSKA mi przerwała. Mimo to czytałem dalej.

Ośmielę się podnieść. W sprawie II Kp 463/17, PR 3 Ds. 85.2017 tajnym Postanowieniem z 24.08.2017, tutejszy Sąd Wydział II Karny w składzie. Cytuję: przewodniczący – SSR Magdalena CICHAŃSKA po rozpoznaniu w sprawie zażalenia pokrzywdzonego Zbigniewa Grabowskiego na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa o czyn z art. 231 § 1 kk z urzędu w przedmiocie wyłączenia sędziów od rozpoznania sprawy na podstawie art. 30 § 1, art. 42 § 4 kpk p o s t a n o w i ł a zwrócić się do Sądu Okręgowego w Gdańsku V Wydział Karny Odwoławczy celem wydania orzeczenia w przedmiocie wyłączenia sędziów Sądu Rejonowego w Wejherowie od rozpoznania niniejszej sprawy, albowiem wszyscy sędziowie tego Sądu złożyli wnioski o wyłączenie, w związku z czym nie jest możliwe utworzenie składu w tymże Sądzie. Koniec cytatu.

Co warte są sędziowskie oświadczenia świadczy kolejny dokument tegoż sądu. Prezentuje go tu, gdyż to jest publicystyka. Zaledwie w kilkanaście dni od postanowienia SSR M. CICHAŃSKA z 24.08-2017 później, bo 14.09.2017 SSR Izabela GÓRNIKIEWICZ-WRÓBEL wywinęła taki oto numer.

Wyrok w tej sprawie zapadł bez mojego udziału. Do dziś go nie otrzymałem a o sprawie dowiedziałem się wówczas, kiedy komornik Marek CICHOSZ z Gdańska uszczuplił moją rentę. I tu jest kolejny dowód jak za państwowe pieniądze rozwijają się rodzinne interesy. Bo oto w SR Wejherowo wiceprezesem był SSR Marcin CICHOSZ obecnie Sąd Okręgowy w Gdańsku. No chyba, że to tylko zbieg okoliczności ludzi o takim samym nazwisku. Znam też inne podobne interesy rodzinne na wymiarze sprawiedliwości.

Przywołane w postanowieniu przepisy ze skrótami: kk rozumiem jako Kodeks karny zaś kpk rozumiem jako Kodeks postępowania karnego i tak cytuję: Art. 231 § 1 kk Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Art. 30. § 1. kpk Na posiedzeniu sąd orzeka jednoosobowo, chyba że ustawa stanowi inaczej albo ze względu na szczególną zawiłość sprawy lub jej wagę prezes sądu zarządzi jej rozpoznanie w składzie trzech sędziów. Art. 42. § 4. kpk Poza wypadkiem określonym w § 2 o wyłączeniu orzeka sąd, przed którym toczy się postępowanie; w składzie orzekającym w kwestii wyłączenia nie może brać udziału sędzia, którego dotyczy wyłączenie. W razie niemożności utworzenia takiego składu sądu, w kwestii wyłączenia orzeka sąd wyższego rzędu. Koniec cytatu.

Zaś przywołany powyżej § 2 do art. 42 kpk stanowi cytuję: Jeżeli sędzia uznaje, że zachodzi przyczyna wyłączająca go z mocy art. 40, wyłącza się, składając oświadczenie na piśmie do akt, a na jego miejsce wstępuje inny sędzia. Koniec cytatu. Z kolei art. 40. w § 1 kpk przedstawia cytuję: Sędzia jest z mocy prawa wyłączony od udziału w sprawie, jeżeli: koniec cytatu. Tam jest wymienione 10 powodów.

Od tamtej daty 24.08.2017 r. o wyłączeniu się wszystkich sędziów. Setki (!!!) razy zwracałem się do wszystkich sądów o udzielnie mi odpowiedzi na trzy pytania. 1. Dlaczego wszyscy sędziowie złożyli wnioski o wyłączenie? 2. Czy SSR Magdalena CICHAŃSKA miała prawo wypowiadać się za wszystkich? 3. Kiedy ustąpiły przyczyny dla który sędziowie złożyli wnioski o wyłączenie?

I tu SSR A. BŁASZYŃSKA stanowczo zakazała mi odczytywanie mojego wywodu. KONIC ROZPRAWY! OGŁOSZENIE ORZECZENIA BĘDZIE O GODZ. 15 W TEJ SALI. Rzecz oczywista, że nie czekałem.

Wszystkie moje wnioski zostały zbyte milczeniem. Tym samym mamy do czynienia z ustawową nieważnością postępowania. Kodeks cywilny artykułem 58 stanowi cytuję: § 1. Czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy. § 2. Nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. § 3. Jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana. Koniec cytatu.

Tym samy wszystkie sprawy jakie toczyły się w tutejszym Sądzie po 24.08.2017 r. z moim udziałem mocą konstytucyjnej zasady legalizmu są nieważne. Cytuję art. 7: Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Koniec cytatu. Nieważnością postępowania jest też obarczone i to postępowanie. A czymże jest sprawiedliwość? Bez przymiotników typu sprawiedliwość społeczna czy ludowa. Od tysięcy lat sprawiedliwość jest sformułowana prosto. Oddajcie każdemu to, co mu się należy. Komu podatek temu podatek, komu cło temu cło, komu uległość temu uległość, komu cześć temu cześć.

W sprawie o sygn. II Kp 608/20 dnia 17.10.2020 za pośrednictwem ePUAP zwróciłem się do prezesa tutejszego Sądu, SSR Ewa KRUK, z wnioskami między innymi o: nakazanie prokuraturze w Wejherowie: a) dostarczenia do sądu akta spraw wymienionych na str. 4 wraz ze spisem ich stron na okoliczność wykazania, że prokuratura chociaż raz stanęła w obronie moich praw; b) odniesienie się do pytań prejudycjalnych, doręczenie mi wiarygodnego spisu stron akt sprawy sądowej. Moje wnioski prezes SSR Ewa KRUK zignorowała. Nazwisko sędziego SSR Paweł KWAPIEŃ, poznałem 30.10.2020 z karki wywieszonej przed salą nr 12. Następnego dnia po rozprawie 31.10.2020 również poprzez ePUAP złożyłem wniosek o doręczenie mi protokołu z rozprawy wraz elektroniczną rejestracją jej przebiegu i zapadłych orzeczeń. Do dnia dzisiejszego tutejszy Sąd nie doręczył mi ani protokołu, ani rejestru. Kodeks postępowania karnego cytuję Art. 147 § 2a. Przesłuchanie pokrzywdzonego, o którym mowa w art. 185a i art. 185c, oraz świadka, o którym mowa w art. 185b, utrwala się za pomocą urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk. Koniec cytatu. Przepis wszedł w życie w 2016 r. Natomiast art. 152 Kpk stanowi cytuję: Strony oraz osoby mające w tym interes prawny mogą złożyć wniosek o sprostowanie protokołu rozprawy i posiedzenia lub przekładu zapisu dźwięku, wskazując na nieścisłości i opuszczenia. Koniec cytatu. I co ja mam zrobić? Nie mam protokołu nie mam czego prostować. I to jest kolejny dowód na to, że Polska jest państwem prawników.

       W tej sprawie II Kp 637/20 postąpiłem podobnie. Poprzez ePUAP 15.12.2020 wysłałem wniosek do prezes tutejszego Sądu SSR Ewa Kruk i Prokuratora Generalnego. Tu miałem zaprezentować kopię koperty jako dowód, że urzędniki Prokuratora Generalnego – Ob. Zbigniew Ziobro – nie odbierają listów z poczty.

By następnie kontynuować odczytywanie mojego wywodu.

Mój wniosek pozostał bez odpowiedzi. Tym samym nie mam zielonego pojęcia czego dotyczy ta rozprawa sądowa. Powyższe pismo nie podaje elementarnej informacji. W zawiadomieniu w drugim wierszu napisano cytuję w przedmiocie rozpoznania zażalenia na postanowienie Prokuratora koniec cytatu. Zwracam uwagę, że wyraz Prokurator napisano z dużej litery. Przy sygnaturze sprawy też nie podano jakiej prokuratury są to akta. Skąd więc ja, pospolity zjadacz chleba, mam wiedzie czego ta sprawa dotyczy?

Wypada jeszcze wyjaśnić skąd bierze się moje pieniactwo. Otóż moja babcia w 1940 r. w Krynicy-Zdrój została wydalona „na bruk i na zbitą mordę” wraz z trzema wówczas nieletnimi córkami z domu, który wybudował mój dziadek. Sam zmarł na suchoty w 1930 r. Nieco później rządzący wówczas Polską Niemcy stwierdzili, że babcia jest „niewydolna wychowawczo” i całą czwórę wraz z innymi rodzinami, 16 osób, wywieziono na przymusowe roboty do Rzeszy. Kiedy babcia z dwoma córkami (najmłodsza „poszła do germanizacji”) wróciła do Krynicy pod koniec października 1945 r. Okazało się, że nasz dom został upaństwowiony, bo był po Ukraińcu. Cóż miały robić? Doradzono by wyjechały na „Ziemie odzyskane”. Tak też uczyniły. Babci pękło serce w 1952 r. a mamie 5.03.1954.

Mój tata, Bronisław Grabowski ur. 13.05.1920, został urzędowo zamordowany 19.04.1954 to jest w 1,5 miesiąca po śmierci mojej mamy. Miałem wówczas 6 lat i trzech młodszych braci. Mord wykonano we wsi Bielanka pow. Lwówek Śląski. Zaś kolegialne zezwolenie na wystawienie jego aktu zgonu zapadło w 11 miesięcy po jego śmierci. W tym czasie od 19.04.1954 do 17.03.1955 r. nasze gospodarstwo przekazano innym ludziom. Dwóch moich najmłodszych braci poddano adopcji do różnych rodzin. Nas dwóch starszych osadzono w dziecięcym pierdlu = Państwowy Dom Dziecka. „kiblowałem” ponad 12 lat do mojej pełnoletności 18 lat. Do dziś nie udało mi się wyjaśnić. Na jakiej podstawie prawnej pozbawiono mnie i moich braci prawa do dziedziczenia gospodarstwa po moim tacie repatriancie zza Buga i weteranie II Wojny Światowej w szeregach LWP.

Skąd to się bierze? Ano w Polsce wszystkich urzędników szczególnie sędziów i prokuratorów mocą ustawy obdarzono BOSKA NIEOMYLNOŚCIĄ. Z tego powodu nie ma ustawowej regulacji o numerowaniu stron akt sprawy przed wysłaniem dokumentu do petenta. Tym sposobem namnażane są bytu w urzędach i sądach praktycznie w nieskończoność. Twardym i niezbitym dowodem jest postepowanie tutejszego Sądu co udowodniłem ponad wszelką wątpliwość.

Aby zakończyć znęcanie się nade mną, co trwa od 1954 r., w tym miesiącu w PR Gdynia osobiście złożyłem zeznanie, do którego dołączyłem wykaz 235 nazwisk sędziów i prokuratorów, którzy przekroczyli swoje uprawnienia w moich sprawach. Poparłem to wykazem 1735 dokumentów z nazwiskami, funkcjami i przydziałem. Nie zostało wszczęte żadne postępowanie. Rzecz została załatwiona zza biura a może i bez wychodzenia z domu. Z tego to powodu przed prokuratorem w Gdyni oskarżyłem Prezydenta Państwa, Ob. Andrzej Duda doktora prawa o niewywiązywanie się z konstytucyjnego obowiązku jako strażnika Konstytucji. Bo Ob. A. Duda, do którego zwracałem się dziesiątki, jeśli nie setki razy o to, by w prowadzeniu akt obowiązywała bardzo prosta zasada: JEDNA SPRAWA JEDNE AKTA A STRONY PONUMEROWANE PRZED WYSŁANIEM DO PETENTA.

Jak postąpił SSR P. Kwapień w spawie II Kp 608/20? Podczas rozprawy 30-10-2020 odczytałem mój wniosek, który składał się 25 stron na 15 kartach. Śladu po tym nie ma. Z tego powodu moje wystąpienie nie mogło być inne.

Po dopełnieniu wszelkich formalności zgłoszenia przestępstwa w KPP Wejherowo wniosłem o wykonie fotokopii z mojego zeznania. Takowe otrzymałem i wykonałem jako dowód do dalszych czynności. Łącznie zawiadomieni i moje doniesienie składa się na obecny etapie z 15 stron.

Wykonanie powyższych czynności jest bardzo pracochłonne. Przynajmniej dla mnie. Składają się na nie: przygotowanie wystąpienia do sądu i umieszczenie tego tutaj. A przecież trzeba czasami zająć się wnuczętami coś zrobić w i koło domu. Nie mam kiedy popracować nad wyglądem mojego bloga.

One thought on “Paszoł won! SSR A. Błaszyńska.

  1. Podziwiam za wysiłek i upór, niemniej to strata czasu i energii. Tak na szybko to sędziowie piszą wnioski o wyłączenie z uzasadnieniem, a tych należy szukać w aktach sprawy. Więc proszę zwyczajnie zamówić akta sprawy do czytelni i SAMEMU ponumerować. Byle dyskretnie. Najlepiej w czytelni usiąść w tym kąciku – boksie po prawej stronie. Żeby pracownica nie widziała. Boksy są oddzielone ściankami, więc da Pan radę. Nikt Panu nie udowodni, że Pan ponumerował akta. Proszę użyć innego (np.czarnego tuszu) do numerowania, a innym się podpisać (np.niebieskim) bo w aktach jest wklejona kartka gdzie wpisuje się kto i kiedy przeglądał akta. Pozdrawiam i życzę Panu duuuużo zdrowia. Będzie Panu bardzo potrzebne…

Dodaj komentarz