Jako poszukujący agnostyk [niedowiarek] uczestniczyłem w Mszy Trydenckiej. Nie byłem tam z ciekawości. Zrealizowałem obietnicę daną wnuczkowi. Ma 5 lat i wraz ze starszym bratem służą do mszy jako ministranci. Mszę Trydencką wypracował Sobór Powszechny Trydencki. Obradował w latach 1545-63. Była to odpowiedź na narastającą potrzebę reform w Kościele katolickim.

Papież Pius V (*1504 †1572) 14 lipca 1570 ogłosił on bullę „Quo primum tempore”, ustanawiającą Wieczny Kanon Mszy Świętej, która odtąd zyskała miano Mszy Trydenckiej. Główne cechy tej Mszy. Jest ona sprawowana po łacinie – powszechnym języku Kościoła Katolickiego. Tyłem do ludu, to znaczy, że wierni w czasie Mszy widzą tylko plecy celebransa, zwróconego twarzą do ołtarza, czyli – jak mówią zwolennicy liturgii „trydenckiej” – wprost ku Bogu. Więcej http://mszatrydencka.pl/

Co mnie uderzyło w tej mszy? Powaga z jaką obyła się msza.