A.8. Praca.

Po 5. Praca jest źródłem dobrobytu.

Z fizycznego punktu widzenia praca to przemieszczenie ciała materialnego z jednego miejsca do drugiego. Praca sama z siebie się nie bierze. Do jej wykonania jest potrzebna energia, która jest formą materii absolutnej. I tak jak czas nie ginie lecz zamienia się. Energia zostaje zamieniona w pracę. Zatem sama energia, jest to skłonność i zdolność do działania; moc, siła. Zaś praca, jest świadomym i celowym działaniem człowieka czy zwierzęcia, którego celem jest wytworzenie dóbr materialnych lub kulturowych. Skoro tak, to praca jest podstawą i warunkiem istnienia oraz rozwoju każdej społeczności. Dla mnie, nasze pospolite mrówki, są niedościgłym wzorem organizacji i pracowitości. One wiedzą, że jeżeli same nie odtworzą zapasów energetycznych, to grozi im śmierć. Tracą na ten cel niemal całą swoją energię.

Cyprian Kamil Norwid (1812 – 1883) poeta i filozof sformułował taką myśl. Nie jest wstydem być ubogim w kraju źle rządzonym. Hańbą być bogaczem w takim kraju. Nas Polaków okradano i nadal okrada się z naszej własnej pracy. I to nas, najuboższych. Bo możemy sprzedać tylko swoją pracę i wiedzę. Można nie wypłacać ludziom pensji a mimo to zachować swój majątek. Prawo osiągnęło najwyższy stopień komplikacji. Cwaniactwo, donosicielstwo i oszustwo podniesione zostało do najwyższej godności. A honor pomylono z honorarium.

Nie będę sięgał daleko. Odwołam się do własnych doświadczeń. Mój dziadek budował ludziom domy w Krynicy. Zbudował dom i dla swojej rodziny. Nie przekroczył czterdziestki kiedy zmarł. Wybuchła wojna. Moja babcia z trzema nieletnimi córkami została wypędzona z domu, który przekazano Ukraińcowi. Kiedy wojna się skończyła dom został upaństwowiony. W 1944 cała czwórka została wywieziona na roboty do Niemiec. Nie wróciła najmłodsza. Została zgermanizowana i urodziła Niemcom czworo dzieci. Nasi kuzyni nie przyznają się do tego, że ich matka była Polką. Ponieważ babcia i mama nie miały po co wracać do Krynicy, więc obie wyjechały na zachód, na Dolny Śląsk. Mój tata przed wojną mieszkał w Chodorowie, woj. Lwów. Poszedł na wojnę bić się z Niemcami w szeregach Ludowego Wojska Polskiego. Po demobilizacji pojechał na Dolny Śląsk. Tam się urodziłem. Bielanka pow. Lwówek Śląski. I trzech moich młodszych braci. Pierwsza zmarła babcia. Potem mama. A tatę zamordowano w 1,5 miesiąca później. Działo się to w 1954 r. Miałem wówczas 6 lat. Po 11 miesiącach sporządzono jego akt zgonu. W tym czasie oddano dwóch najmłodszych braci do adopcji. Nasze osierocone gospodarstwo ogrodnicze, z sadem i szklarnią, przekazano innym ludziom. Tylko, że zbrodniarze (ścierwa komunistyczne) zapomniały nas wszystkich stamtąd wymeldować. Nieświadom swojej przeszłości zostałem „trepem” – zawodowym wojskowym. Ale jako taki, legalnie nabyłem prawa emerytalne a wraz z nimi prawo do bezpłatnej opieki lekarskiej i leków. O innych przywilejach nie wspomnę. Moje legalnie nabyte prawa zostały mi odebrane w taki sposób, że nie mam gdzie i na kogo się poskarżyć, bo prezydent to podpisał.

Wykazałem, na własnym przykładzie, że urodziłem się, wychowałem i żyję w państwie, w którym praca ludzka oraz jej nagradzanie jest w największej pogardzie. Aby tego uniknąć nasze życie gospodarcze należy urządzić na zasadach kredytu społecznego. Skrótowo rzecz ujmując, chodzi o to, aby na rynku było tyle pieniądza na ile są wycenione nasze bogactwa naturalne, dobra materialne i duchowe oraz praca ludzka. Wówczas kredyty dla ludności nie będą oprocentowane, a sprawą banków jest tak inwestować, aby nie ponosić strat, a zyskami podzielić się sprawiedliwie. Nie będzie problemów z emeryturami. Aby to wprowadzić niezbędne jest przeprowadzenie remanentu tych wszystkich naszych bogactw.

Dlaczego „Konstytucja 3 Maja” jest najważniejszym dokumentem naszego prawodawstwa? Bowiem prawa, statuta i przywileje … od Kazimierza Wielkiego [1310 – 1370] … sprawiedliwie i prawnie nadane, utwierdzamy, zapewniamy i za niewzruszone uznajemy.

Wyszukaj: Czas Praca Rodzina Wolność Życie

Dodaj komentarz