F.19. Śnięte białko.

Śnięte,czy też nieżywe, są ryby w wyniku uduszenia. Skąd zatem śnięte białko? Ten felieton miał być o jajecznicy, jako że mamy okres wakacji, ale po zgłębieniu sprawy taki właśnie powstał tytuł. O jajecznicy też będzie, bo białko, to z jajka, może być nie tylko śnięte ale i ścięte, to znaczy przyjąć postać materii stałej a nie być płynne jak ma to miejsce tuż po rozbiciu skorupki świeżego jajka. Czasami jest to tak zwany zbuk, czyli jajko w stanie rozkładu wskutek zakażenia zawartości bakteriami gnilnymi. Takie jako z naszego ludzkiego punktu widzenia nie nadaje się do spożycia. To też trzeba mieć na uwadze czytając to co poniżej napisałem i przemyślałem na temat białka.


Jajecznica jest to potrawa spożywana najczęściej na ciepło a otrzymuje się ją zazwyczaj z kurzych jajek. Ostatnio modne stały się jaja strusie. Jedno takie jajko wystarcza a kilka osób. Jajka smaży się na ogół na tłuszczu, który może być pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego. Jajecznicę otrzymuje się w ten sposób, że na rozgrzany tłuszcz należy wylać świeże jajka. Można to robić z każdym jajkiem osobno lub wpić wszystkie jajka do jakiegoś naczynia i wymieszać je, a następnie wylać na rozgrzany tłuszcz. W ten sposób jajecznicę można przyrządzić na kilka sposobów, a jeżeli to urozmaicimy jeszcze różnymi dodatkami: cebula, pomidory, szybka, boczek,bekon… w zależności od upodobań, to okazuje się, że rodzajów jajecznicy może być bardzo dużo. Zaś samo jajko można również przyrządzić na wiele sposobów, na przykład: ugotować w szklance, wówczas takie jajko nazywa się „ jajko po wiedeńsku”.

Jeżeli mamy jakąś kompanię do tych jajek z odrobiną alkoholu, na przykład: piwo, to może okazać się, że każdy ma inne gusta i upodobania, którym niekiedy ciężko jest sprostać. Ten chce jajecznicę dobrze wysmażoną ale bez tłuszczu, inny tylko z szynką, jeszcze inny, wyłącznie białko… Trzeba więc nieźle nagimnastykować się aby spełnić wszystkie wymagania, bo nad gustami nie dyskutuje się. Należy je przyjąć do wiadomości.

Kiedy wreszcie wszystkich nasycimy, siedząc ze szklaneczką piwa można rozpocząć dyskusję. Tematy poruszane są różne, tak jak różni mogą być uczestnicy tej skromnej po jajecznej biesiady. W końcu rozmowa wraca do początków i do zarania dziejów. Co było pierwsze: jajko czy kura? Temat rzeka nie do wyczerpania. Można gadać do białego rana, tyle tylko, że grono jest niewielkie i nic nikomu z tego gadania złego nie stanie się.Co najwyżej jeszcze jedna nieprzespana noc, co łatwo jest nadrobić,tym bardziej, gdy jest się po kilku szklaneczkach piwa. Można też niekiedy wzbogacić swoją własną wiedzę, jeżeli któryś z biesiadników posiada głębszą wiedzę z jakiejś dziedziny.Tym samym nie był to zmarnowany czas.

Z tym jajkiem i białkiem też nie jest taka prosta sprawa jakby na pierwszy rzut oka się wydawało. Jeżeli nasza dyskusja wraca do pradziejów, to znaczy, kilkaset milionów, lub kilka miliardów lat wstecz, oraz to, że mamy: biologię klasyczną i molekularną tudzież ewolucję wszystkiego co żyje na naszej planecie, to jedna noc, na takie dyskusje jest stanowczo za mało. No ale wracajmy do tytułowego śniętego białka. W tym momencie pojawia się problem. Mamy na uwadze białko z jajka czyli musimy znać się chociaż odrobinę na biologii klasycznej czy też białko z biologii molekularnej, które określa niezmienną identyczność biochemiczną, co powoduję, że jajko od kury jest zawsze kurzym jajkiem a strusia strusim. Tu znowu pojawia się nowe zagadnienie. Jak to się dzieje, że to tak właśnie jest. Mrówka zawsze jest mrówką i nigdy nie będzie słoniem czy wielorybem. Odpowiedź na to jest w kodzie genetycznym. Wszystkie organizmy żywe, w znanym nam świecie, mają tylko jeden kod genetyczny. Zatem kiedy mamy do czynienia z białkiem śniętym a kiedy z białkiem ściętym? Podczas smażenia jajecznicy można obserwować proces ścinania się białka kurzego. I znowu jest problem. Kiedy białko jest już ścięte? To rzecz gustu smaku, oczym było powyżej.

Jak rozstrzygnąć tak prozaiczną kwestię ze ścinaniem się, czy też śnięciem (uduszeniem) się kurzego białka. Jest to taka sama kwestia jak z pytaniem, kiedy ktoś jest łysy? Ten lub ta, co ma bujną i gęstą czuprynę z całą pewnością łysymi nie są. No ale teraz zaczynamy wyrywać po jednym włosie. Kiedy teraz ten lub ta będą łysi?

Powyżej wykazałem jak z pierwszej lepszej, niemal codziennej czynności,mogą zrobić się problemy o jakich „filozofom się nie śniło”.Tylko trzeba mieć na uwadze to, co napisałem powyżej: kiedy nasycimy siebie i gości, przy szklaneczce piwa lub kilku, możemy dyskutować do białego rana, o jaju i o kurze. Takim gadaniem nic złego nikomu nie może się przytrafić, jeżeli grono jest nieprzypadkowe. Gorzej natomiast jest wówczas, kiedy taka dyskusja toczy się na forum publicznym i za publiczne pieniądze.Padają nawet propozycje zgoła absurdalne, niedorzeczne i kuriozalne.

Całkiem niedawno usłyszałem, że oto są jacyś „spece”, którzy proponują badania, których celem będzie odwrócenie procesu ścięcia czy też śnięcia (uduszenie) się kurzego białka.Takim cwaniakom trzeba pokazać figę, albowiem nie dyskutuje się nad rzeczami i sprawami oczywistymi. 2 plus 2 zawsze jest 4. Martwe jest martwe a ożywianie nie leży w gestii żadnego człowieka.Jeżeli chcą to robić, to niech to robią za własne pieniądze,ale za publiczne pieniądze, nigdy!

ATP Debata Felieton Natura Życie

2 thoughts on “F.19. Śnięte białko.

  1. Hey. Jeśli nie lubisz spamu, to nie czytaj, lub usuń ten komentarz.Choć wiem, że każdy blog zasługuje na swoje pięć minut. A mi zależy na czytelnikach. Jeśli lubisz opowiadania z nutką tajemnicy. Wejdź. http://www.MUSSINI.blog.onet.plZ góry dziękuję.

    1. Przeczytałem. Uprawianie pisaniny na blogu to bardzo pracochłonna praca, aby nie zanudzić trzeba ciągle wymyślać coś nowego.

Dodaj komentarz