Delator to donosiciel.

Ośmieliłem się donosić z pobudek nie tylko czysto altruistycznych (skłonność do poświęceń) ale po to, aby załatwiając własne sprawy załatwić również i przy okazji coś pożytecznego dla innych współobywateli. Ostatnio sporo czasu zabiera mi udowodnienie, że przeciętny obywatel w Polsce praktycznie, jeżeli nie jest z „kręgów władzy”, albo został zaliczony do niepokornych, to praktycznie nic nie jest w stanie „wskórać” zarówno w sądach jak i w prokuraturach. W ciągu niespełna dwóch miesięcy zebrałem sporo dokumentów. Jest tego ponad dwa grube segregatory. Jest tam cała plejada urzędów i nazwisk. Zastanawiam się tylko jak to przekazać Państwu.

Tu chciałbym zwrócić uwagę na to, że prokuratury to jakieś tajne, niczym typy spod ciemnej gwiazdy, organizacje. Proszę tylko spojrzeć na mój wpis pod datą 3. 08. br. Minął ponad miesiąc czasu odkąd mój wniosek o spowodowanie jednolitego sposobu komunikowania się obywateli z prokuraturami, pozostaje bez odpowiedzi. Zgodnie z prawem należałoby złożyć skargę do sądu administracyjnego, ale ja tego nie będę robił. Najważniejsze jest osiągnięcie zamierzonego celu, a to można uzyskać przez upublicznienie problemu. Coś już udało mi się załatwić, ale nie będę podawał co i gdzie. Bardzo odporna jest natomiast Prokuratura Okręgowa w Warszawie, tam nadal nie ma adresu e-mail. Tymczasem inne prokuratury takie adresy mają. Zasadne zatem są pytania.

Dlaczego Polska nie jest państwem jednolitym pod względem prawnym? Dlaczego Prokurator Generalny, Ob. Andrzej Seremet, nic nie robi w tej sprawie? Dlaczego milczą w tej sprawie dziesiątki tysięcy czynnych prawników?

Odpowiadam. W mętnej wodzie łatwiej łapie się ryby.

Dodaj komentarz