E.2. Demokracja SS. Konstytucja.

 Tekst napisałem w lutym 2003 roku.

Bezpłatnie na mój adres domowy dostarczono mi Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej (ISBN 83-904347-1-7). Broszurka jest z datą 6. 04.1997 r. oraz opatrzona wstępem i podpisem samego obywatela prezydenta RP: Przekazuję Wam Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej – najwyższą kartę Praw i Obowiązków obywatelskich, świadectwo suwerenności i niezawisłości Państwa Polskiego. Autorami tych najwyższych Praw i Obowiązków są wip – wyjątkowe indywidua prawnicze. Jeżeli chodzi o wip, to każdy z nas może na swój prywatny użytek dobrać inne znaczenie tego jak i każdego innego skrótu. A po 100, może 200 latach, wszyscy Polacy będą powszechnie używać takie wyrazy i każdy będzie wiedział co autor słowa, wyrazu ma na myśli.

Lobbing to nowe kamuflowanie (ukrywanie) naszych starszych polskich nazw opisujących to samo zjawisko społeczne. Wymieniam te wyrazy alfabetycznie: klanowość, klikowość, korupcja, koteryjność, kumoterstwo, łapownictwo, poplecznictwo, protekcja, przekupność, nepotyzm, nomenklatura, sprzedajność. Tyle wystarczy. Kto nie rozumie może zajrzeć do Słowniku języka polskiego. Wyrazu lobbing tam jeszcze nie umieszczono. Najbardziej odpowiada mi kumoterstwo. Wyraz ten jest powszechnie znany i od setek lat w użyciu, więc nikt nie ma problemu z rozumieniem o co tu chodzi.

W preambule Konstytucji RP napisano: pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane, pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucje Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej obywateli i ich wspólnot. Już na początku zapisano: Art. 4. 1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej należy do Narodu. 2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio. A nieco dalej: Art. 104. 1. Posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców.

Co to jest? Dla mnie jest to nieuczciwość i obłuda. Świadome i celowe wprowadzenie nas, w błąd dla własnej korzyści. Dlatego oszustwo to zostało ocenzurowane. Ale legalnie uznawane jest za obowiązujące prawo. Obywatel prezydent RP we wstępie napisał również: Ufam, że w tej Konstytucji odnajdą Państwo swoje nadzieje i oczekiwania. Że upewni Was ona, iż to właśnie Wy – Obywatele Rzeczypospolitej – tworząc wspólne państwo jesteście jego najważniejszym podmiotem i suwerenem.

Cenzura Konstytucji polega na tym, że nie ma tam wymienionych imiennie posłów i senatorów oraz ich partyjności. My, wszyscy Polacy, mamy prawo wiedzieć jacy to wip – konstytucjonaliści obdarowali nas takim prawem. Pierwszym takim wip jest obywatel prezydent RP, omc mgr Aleksander Kwaśniewski (omc = o mało co) a mgr = magister, to tytuł, którym może posługiwać się ten, kto ukończy wyższą szkołę. Byli i tacy, którzy ten prezydencki dyplom widzieli. Podobno prezydent RP przyznał się, iż magisterium nie posiada. Powinno to być na piśmie, żeby każdy mógł to sobie powolutku przeczytać.

Cenzura Konstytucji dotyczy również wydawcy oraz nakładu tej broszury. Nie został podany tryb i sposób wyłonienia i wskazania kontrahenta, któremu powierzono wydrukowanie tego dzieła. Przecież to prezydent RP jest strażnikiem tych praw. Wszystko co wiąże się z Konstytucją nie powinno być osnuwane i otaczane tajemnicą. Co to za strażnik praw podstawowych?

Mając powyższe na uwadze dnia 2 czerwca 1997 r. zwróciłem się do Sądu Najwyższego (SN): Wnoszę o unieważnienie „Referendum Konstytucyjnego” z dnia 25 – 05 – 97 r. ponieważ prawa człowieka i obywatela zagwarantowane w obecnej Konstytucji nagminnie są łamane. Dlatego treść Konstytucji nie ma najmniejszego znaczenia. Dowody na tę okoliczność przedłożę po wyjściu ze szpitala, gdzie przebywam od 8 – 05 – 97 wraz ze stosownym zaświadczeniem. Stanowisko SN cytuję w całości:

Sygn. akt III SW 68/97 POSTANOWIENIE Dnia 5 czerwca 1997 r. Sąd Najwyższy – Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie następującym: Przewodniczący SSN Jerzy Kuźniar (sprawozdawca) Sędziowie SN Kazimierz Jaśkowski Roman Kuczyński po rozpoznaniu w dniu 5 czerwca 1997 r. na posiedzeniu niejawnym protestu Zbigniewa Grabowskiego przeciwko ważności referendum postanawia: pozostawić protest bez dalszego biegu. Uzasadnienie Pan Zbigniew Grabowski wniósł „o unieważnienie referendum konstytucyjnego” stwierdzając, że prawa człowieka i obywatela zagwarantowane w obecnej Konstytucji są łamane, stąd też „treść Konstytucji nie ma znaczenia”. Sąd Najwyższy zważył, co następuje: W myśl art. 35 ustawy z dnia 29 czerwca 1995 r. o referendum (Dz. U. Nr 99, poz. 487) przeciwko ważności referendum może być wniesiony protest ze względu na zarzut dopuszczenia się przestępstwa przeciwko referendum lub naruszenia przepisów tej ustawy dotyczących głosowania, ustalenia wyników głosowania lub wyniku referendum. Obowiązkiem wnoszącego protest jest sformułowanie w nim zarzutów oraz przedstawienie lub wskazanie dowodów, na których zarzuty są oparte (art. 125 ust. 3 ustawy z dnia 28 maja 1993 r. Ordynacja Wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej – Dz. U. Nr 45, poz. 205 w związku z art. 36 ust. 2 ustawy o referendum). Jeżeli protest nie spełnia wskazanych warunków pozostawia się go bez dalszego biegu (art. 127 ust. 1 ordynacji wyborczej do Sejmu). W rozpoznawanej sprawie wnioskodawca nie przedstawił zarzutów w rozumieniu powołanego art. 35 ust. 1 ustawy o referendum, jego uwagi bowiem dotyczące łamania praw człowieka, nie mogą być potraktowane jako zarzuty uzasadniające protest. Z tych względów na podstawie art. 127 ust. 1 ustawy z dnia 28 maja 1993 r. w związku z art. 36 ust. 2 ustawy z dnia 29 czerwca 1995 r., orzeczono jak w postanowieniu. Na oryginale właściwe podpisy za zgodność Kierownik Sekretariatu Wydziału. Bazgroł anonimowego kierownika, pieczęć okrągła z orłem w koronie i napisem na obwodzie: SĄD NAJWYŻSZY gwiazdka 3 gwiazdka.

Ze szpitala zostałem wypisany 20 – 06 – 97.

Proszę uważnie prześledzić daty. Otóż, prezydent RP, podpisał Konstytucję 6. 04. Zatwierdzające referendum odbyło się 25. 05. Nie minęło więc nawet dwa miesiące, kiedy kazano nam wypowiadać się w sprawie, dla nas i naszych rodzin, najważniejszych. Tymczasem wip – konstytucjonaliści potrzebowali kilku lat, od 1989 roku, na sporządzenie takiej Konstytucji RP. Zaś niezależni, niezawiśli i nieusuwalni sędziowie SN, od ręki, na drugi dzień, pozostawili na posiedzeniu niejawnym, mój protest bez dalszego biegu.

Dla mnie jest to cymes, bo to naprawdę coś jedynego w swoim rodzaju; przysmak, rarytas. To jest dokument, który z dumą będzie przekazywany z pokolenia na pokolenie. Moje rozważania zatytułowałem: DEMOKRACJA SS. Tytuł podsunęli mi sami sędziowie. To niezależni i niezawiśli sędziowie, bez żenady używają skrótu SS. Czy oni nie wiedzą czym było SS? Czy tych ludzi nie uczono historii? Co dla nas, Polaków, oznacza postawienie obok siebie tych dwóch liter SS i włożenie czarnej liberii? Ludzie ci na piersi i za plecami wieszają jeszcze orła z koroną… W dokumentach używają skrótów SS. i pod tym przykładają pieczęć z orłem w koronie. To zatrważające!

Ponieważ powyższe postanowienie otrzymałem listem zwykłym, zwróciłem się do Prezesa SN z zapytaniem. Pytałem o wykładnię w sprawie trybu i terminu doręczania przesyłek sądowych. Szczególnie kiedy jest to zwykły list. Jeżeli go doręczono, to jaką datę przyjąć w tym wypadku? Pytam dlatego, ponieważ sądy stosują bardzo rygorystyczne i restrykcyjne zasady. Prezes SN nie udzielił mi odpowiedzi w terminie siedmiu dni. Tym samym jest to dowód braku regulacji prawnej tego problemu i każdy może przyjąć własną interpretację. Wszędzie liczą się terminy, zaś Europejska Konwencja Praw Człowieka (EKPC), w artykule 6 mówi: Każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie…

Jednym z podstawowych warunków złożenia skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) jest to, aby uczynić to w terminie 6 miesięcy. Czas ten liczy się od daty doręczenia prawomocnego orzeczenia. Ja twierdzę, że powyższe postanowienie otrzymałem wczoraj. To SN ze swoimi SS. muszą mi udowodnić, dokumentami, że było inaczej. Mój podstawowy zarzut, to to, że SN nie dopuścił mnie przed swoje oblicze. I to w najważniejszej sprawie dla mnie i mojej rodziny! Powyższe dowodzi, że SN w ogóle nie zamierzał dopuścić mnie do głosu. Złamano obowiązujące międzynarodowe prawo, bowiem władze naszego państwa ratyfikowały w 1993 roku EKPC.

Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej jest więc nielegalna. Jak mamy obalić to nielegalne prawo? Czyżby musieli to zrobić sędziowie z ETPC? Od każdego funkcjonariusza publicznego należy domagać się pisemnej odpowiedzi na podstawowe pytania. Po co jest prawo? Po co nam strażnik praw? Dlaczego nie ma sankcji za łamanie praw podstawowych?

Bezskutecznie poszukuję nieocenzurowanej Konstytucji RP. Nigdzie takiej nie ma! Nie mam dostępu do internetu. Za drogo. Przynajmniej tam, powinny być umieszczone wszystkie informacje dotyczące Konstytucji. Nabyłem więc ocenzurowaną, nową i najtańszą za 5 złotych. Łatwo jest policzyć. Załóżmy zysk 10 %. Wówczas jest to 0,5 zł. W Polsce jest ponad 10 000 000 (dziesięć milionów) rodzin. To ktoś, na darowanej nam, Polakom, Konstytucji RP zarobił, co najmniej 5 000 000 (pięć milionów) zł. Łatwo też jest obliczyć, jeżeli zysk ten był większy albo mniejszy. Pytam. Na jakiej podstawie, kto i z czyich pieniędzy za to zapłacił? Dlaczego jest to ukrywane? Czyim kumotrem jest obywatel prezydent RP, omc mgr Aleksander Kwaśniewski?

Przed nami koleje narodowe, bardzo ważne, referendum w sprawie przystąpienia naszej Ojczyzny do Unii Europejskiej. Należy dobrze zapoznać się z treścią, trybem i tempem rozpatrzenia mojego referendalnego protestu. Skoro mój protest został rozpatrzony, to chyba każdy może zajrzeć w akta tej sprawy i wyciągnąć odpowiednie wnioski dla siebie. Jednocześnie z treści postanowienia SN wynika, że mamy ustawę o referendum. Skoro można było z jego pomocą zatwierdzić Konstytucję RPnajwyższą kartę Praw i Obowiązków obywatelskich, świadectwo suwerenności i niezawisłości Państwa Polskiego, to dlaczego nie można użyć tej ustawy do przeprowadzenia kolejnego, unijnego referendum? Co tam jest złego? Dlaczego to obywatel prezydent, omc mgr tam gmera? Bo to na wniosek obywatela prezydenta posłowie zajmują się nowelizacją tej ustawy. Twierdzę, że wip – konstytucjonaliści po raz kolejny szykują nam kolejną sztuczkę przy udziale SS. z SN.

Kolejnym bardzo ważnym elementem referendum i wyborów jest pilnowanie i liczenie głosów. Po ostatnich wyborach samorządowych, które odbyły się dnia 27 października 2002 r. Złożyłem wnioski o unieważnienie wyborów do: Prokuratora Generalnego w Warszawie i Prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Są trzy powody, dla których te wybory nie można uznać za ważne.

  1. Ordynacja wyborcza jest niezgodna z: EKPC art. 14. Zakaz dyskryminacji i Konstytucją RP, art. 32. Wszyscy są wobec prawa równi. Chodzi o to, że głosy wyborów były przeliczane według jakiegoś wyrafinowanego systemu, w którym nie wszyscy są równi. Jest to dowód dyskryminacji z powodu przekonań. Dlaczego nikt tego nie zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego? Nawet Rzecznik Praw Obywatelskich skromnie przemilczał to.

  2. Pieczę nad wyborami powierzono Państwowej Komisji Wyborczej. Okazało się, że ludzie ci nie potrafili zorganizować wyborów w sposób nie budzący wątpliwości, że głosy wyborców zostały policzone zgodnie z ich wolą. Komisja ta wydała 25 milionów zł, społecznych pieniędzy, na jakiejś skomplikowane i wielopłaszczyznowe programy informatyczne, których algorytm nakazuje liczenie i sumowanie głosów przy pomocy… patyczków. Do dziś jeszcze liczą.

  3. Dnia 28 października 2002 r. w programie TVP1 pod tytułem: Dzień po wyborach. SSR Rafał Terlecki ogłaszał wyniki wyborów w Gdyni. Dla mnie jest to dowód, że wybory zostały sfałszowane. Otóż, SS. Terlecki wydał sądowy nakaz zapłaty […] dla naszej rodzinnej firmy, w którym wnioskodawca, między innymi nie udowodnił, że wydał nam towar. Teraz sztuczkami prokuratorsko – sądowymi zamyka się nam prawo do skutecznego środka odwoławczego do właściwego organu państwowego także wówczas, gdy naruszenia dokonały osoby wykonujące swoje funkcje urzędowe – EKPC art. 13.

Moje wnioski do dziś nie zostały jeszcze rozpatrzone. Czekam na werdykt aby zaskarżyć to do ETPC. Ponadto pytam. Na podstawie jakich to przepisów prawa i kto powierzył aby SS. Rafał Terlecki odpowiadał za liczenie głosów wyborczych w Gdyni? Jakim prawem samorządowcy pełnią swoje funkcje? Szczególnie prezydent Gdyni, dr prawa i były SS. Wojciech Szczurek? Czyżby w naszej Ojczyźnie nie było już uczciwych ludzi? Czy nikt i nigdy nie będzie ponosił odpowiedzialności za swoje postępowanie? Po co jest: EKPC, Konstytucja i prawo w ogóle? Dlaczego papier toaletowy ma większą wartość, niż papier, na którym spisano Konstytucję RP?

– Proszę mi powiedzieć, co to jest cywilizacja?

– Cywilizacja jest wtedy, kiedy żołnierze idą do cywila.

ATP AWS Debata Kredemocja SS

Dodaj komentarz