Wybory = kryzys konstytucyjny.

PKW czyli Prezydencka Kompromitacja Wyborów i: bezwstydne, aroganckie, butne i impertynenckie zachowanie członków PKW z jej:

przewodniczącym PKW:

Stefan Jan Jaworski – sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku;

zastępcami przewodniczącego PKW:

Andrzej Kisielewicz – sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego,

Stanisław Kosmal – sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku;

członkami PKW:

Bogusław Dauter – sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego,

Maria Aleksandra Grzelka – sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku,

Andrzej Mączyński – sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku,

Janusz Niemcewicz – sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku,

Antoni Włodzimierz Ryms – sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego,

Stanisław Zabłocki – sędzia Sądu Najwyższego;

sekretarzem PKW:

Kazimierz Wojciech Czaplicki – Szef Krajowego Biura Wyborczego,

w pełni i całkowicie oddają i przedstawiają niemal całemu Narodowi obraz wszystkiego tego co dzieje się każdego dnia w naszych sądach. I doświadczył tego każdy, kto z jakichś powodów musiał tam się znaleźć. I każdego dnia publikatory i komunikatory potwierdzają ten arogancki i impertynencki stan rzeczy polskiego sądownictw żywcem wyjętego z PRL-u.

Obecny kryzys konstytucyjny wywołał sam, Ob. Bronisław Maria Komorowski spod herbu czy też znaku BUL, obecnie zajmujący stolec prezydenta III RP lub PRL bis – jak kto woli. Trwający społeczny ferment (wrzenie i wzburzenie) wywołany nieudolnym liczeniem (czytaj fałszowaniem) wyników wyborów 16-11-2014 r. jest wynikiem wprowadzenia „Kodeksu wyborczego” ustawą z z dnia 5 stycznia 2011 r., który był już wielokrotnie nowelizowany. PKW jako powołany ustawą nie jest organem konstytucyjnym. Prezydent państwa natomiast jest strażnikiem Konstytucji, i jako taki nie zgłosił żadnych zastrzeżeń do rzeczonego „Kodeksu wyborczego”, a moim zdaniem jest on sprzeczny z Konstytucją III RP lub PRL Bis – jak kto woli. Obraża on art.: 1, 2, 4, 15, 32 i 82 Konstytucji, a tematu nie będę rozwijał, bo to wymaga dłuższego posiedzenia nad tym. Tam, w „Kodeksie wyborczym” zaś stoi zapisane, cytuję za PKW.

Rozdział 2. Państwowa Komisja Wyborcza

Art. 157. § 1. Państwowa Komisja Wyborcza jest stałym najwyższym organem wyborczym właściwym w sprawach przeprowadzania wyborów i referendów. § 2. W skład Państwowej Komisji Wyborczej wchodzi: 1) 3 sędziów Trybunału Konstytucyjnego, wskazanych przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego; 2) 3 sędziów Sądu Najwyższego, wskazanych przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego; 3) 3 sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego, wskazanych przez Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego. § 3. Sędziów, o których mowa w § 2, powołuje w skład Państwowej Komisji Wyborczej Prezydent Rzeczypospolitej, w drodze postanowienia. § 4. W skład Państwowej Komisji Wyborczej może wchodzić lub zostać powołany także sędzia w stanie spoczynku. § 5. Państwowa Komisja Wyborcza wybiera ze swojego składu przewodniczącego i dwóch zastępców przewodniczącego. § 6. Funkcję sekretarza Państwowej Komisji Wyborczej pełni Szef Krajowego Biura Wyborczego, który uczestniczy w jej posiedzeniach z głosem doradczym. § 7. Postanowienie, o którym mowa w § 3, podaje się do publicznej wiadomości oraz ogłasza w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski”.

Art. 158. § 1. Wygaśnięcie członkostwa w Państwowej Komisji Wyborczej następuje w przypadku: 1) zrzeczenia się członkostwa; 2) o którym mowa w art. 153 § 2; 3) śmierci członka Komisji; 4) ukończenia 70 lat przez członka Komisji będącego sędzią w stanie spoczynku; 5) odwołania przez Prezydenta Rzeczypospolitej na uzasadniony wniosek Prezesa, który wskazał sędziego jako członka Komisji. § 2. Uzupełnienie składu Państwowej Komisji Wyborczej następuje w trybie i na zasadach określonych w przepisach o jej powołaniu. Przepis art. 157 § 7 stosuje się odpowiednio.

Tenże prezydent państwa, Ob. B. M. Komorowski spod znaku BUL, hucznie fetował 25 lat kotylionowej wolności z i jakimś czekoladowym ptaszyskiem. Tymczasem przez owe 25 lat, władcy Polski nie byli, i nie są w stanie (celowo i świadomie!) ustabilizować, uregulować i ujednolicić podstawowe elementy wyborów. Ot, chociażby karty do głosowania, które ciągle są zmienne jak jesienna pogoda. Stopień komplikacji oddawania głosów na kartach wyborczych jest coraz większy. A tak zwane urny wyborcze? Toż to obraza i jawna kpina z ludzi. Dlaczego nie są przezroczyste i jednakowe w całym kraju? A finansowanie polityków z naszych podatków? Dlaczego jest ono dostępne tylko wybrańcom, powyżej progu wyborczego? A sam „Kodeks wyborczy”? Proszę jeszcze raz powolutku przeczytać sobie ten powyższy teks. W skład PKW wchodzą sami sędziowie! I to wskazani przez odpowiednich prezesów: Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Administracyjnego a powołuje ich prezydent. Stanowi o tym Konstytucja.

Rozdział V. PREZYDENT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Art. 144. 1. Prezydent Rzeczypospolitej, korzystając ze swoich konstytucyjnych i ustawowych kompetencji, wydaje akty urzędowe. 2. Akty urzędowe Prezydenta Rzeczypospolitej wymagają dla swojej ważności podpisu Prezesa Rady Ministrów, który przez podpisanie aktu ponosi odpowiedzialność przed Sejmem. 3. Przepis ust. 2 nie dotyczy: (…)

17) powoływania sędziów, (…)

20) powoływania Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego,

21) powoływania Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego,

22) powoływania Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego,

23) powoływania prezesów Sądu Najwyższego oraz wiceprezesów Naczelnego Sądu Administracyjnego…

I tu mamy przysłowiowego lisa w kurniku. Prezesów (i wszystkich sędziów!) powołuje prezydent, ci natomiast wskazują członków PKW. Z aktualnej list członków PKW widać, że większość to sędziowie w stanie spoczynku, czyli dinozaury polskiego wymiaru sprawiedliwości z niechlubną przeszłością po PRL-u. Każdy, kto zechce, może sobie sprawdzić w internecie życiorysy obecnych członków PKW. Sędziowie ci zapewne mają lichutkie emeryturki i muszą dorobić sobie, gdyż zwyczajnie nie mają co do garnka włożyć. Sędziów jednocześnie obejmuje dożywotni immunitet, czyli mogą uchlać się nawet od wykroczenia z „Kodeksu drogowego”. No i w końcu, wyniki wyborów zatwierdzają sądy. I tu jest kolejna niekonstytucyjność „Kodeksu wyborczego” i kolizja z Konstytucją.

Artykuł 8.

1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.

2. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.

Artykuł 10.

1. Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej.

2. Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały.

Wybory organizują, nadzorują i rozliczają sędziowie i sądy jako organy całkowicie zależne od prezydenta, co pokrótce wykazałem powyżej i w poprzednim tekście. Jest to niezbity dowód na to, że Polska – tak jak za PRL-u – była i jest państwem władzy i prawników, a nie państwem prawa.

A dlaczegóż to przestępcy nie osądzają siebie samych?

I jeszcze jedno. Adolf Hitler podobno legalnie został kanclerzem Niemców. Tylko że później Niemcy długo nikogo już nie wybierali…

One thought on “Wybory = kryzys konstytucyjny.

Dodaj komentarz